X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

mogła wejS� do wygódki dziewczynkom. Nie mogły si� jednak wszyst-
kie pomieSci� w ciasnej budce, wi�c pozostała na zewn�trz, oddaj�c
pani Storrowton Swieczk�, i powodowana dyskrecj� zamkn�ła za nimi
drzwi.
 Bo�e! Las był w nocy jest doprawdy upiorny  westchn�ła.
Z niepokojem usiłowała rozejrze� si� wokoło, ale bez Swiecy nie
widziała absolutnie nic. Nie mogła jednak otworzy� teraz drzwi! Obró-
ciła si� wi�c do nich tyłem i usiłowała opanowa� l�k. Przychodziło jej to
z trudem, bo wszelkie �ywe stworzenia zdawały si� szemra� w ciemno-
Sci. Cykady cykały, sowy pohukiwały, a liScie szeleSciły tajemniczo.
Po chwili ich szept przybrał na sile i Kayleigh wcale nie miała pew-
noSci, czy to tylko szmer liSci. Słyszała nerwow� krz�tanin� pani Stor-
rowton wokół dziewczynek, nie odwa�yła si� jednak zawoła�, czy tamta
przypadkiem czegoS nie słyszy. Dxwi�ki mogły przecie� by� wytworem
jej wyobraxni. Czy naprawd� s� to czyjeS słowa, czy tylko wiatr? Przy-
lgn�ła kurczowo do drzwi.
Wiatr przybrał na sile, a gał�zie uschni�tego jałowca pocz�ły wyci�-
ga� ku niej gał�zie niby szponiaste dłonie. Kayleigh chciała ju� zastu-
ka�. Lepiej, �eby wracały do ober�y!
Nim jednak zd��yła to zrobi�, poczuła, �e jakieS koSciste palce chwy-
ciły j� za rami�. Pragn�ła odwróci� si� i przekona� na własne oczy, czy
to ludzka r�ka, czy tylko sucha gał�x.
200
Nie mogła jednak zrobi� �adnego ruchu. A szept rozległ si� teraz tu�
przy jej uchu:  Wyjdx za mnie... wyjdx za mnie, wyjdx... Instynktownie
si�gn�ła po nó�, lecz podwi�zka przytrzymywała tylko biał�, jedwabn�
po�czoch�. Krzykn�ła na całe gardło i palce natychmiast znikn�ły w mro-
ku.
Odwróciła si� w tamt� stron�, s�dz�c, �e zobaczy drugiego z Pine-
landerów, chudzielca przezwanego przez ni� w mySli  szczap� , tego,
który mierzył j� m�tnym wzrokiem. Nikogo tam jednak nie było, tylko
gał�x uschni�tego jałowca czepiała si� sukni i włosów, póki nie strz�sn�ła
jej z siebie. W otwartych drzwiach szaletu stan�ła pani Storrowton; Swieca
rzucała blask na jej pobladł� twarz.
 Mój Bo�e, co si� stało?  spytała. Kayleigh jednak nie chciała nic
wyjaSni�. Zdusiła płomie� Swiecy i chwytaj�c w obj�cia Charlott�, gdy�
Eugeni� obejmowała matka, wyszeptała zdławionym głosem:
 Nie wiem! Uciekajmy st�d!
Wszystkie pobiegły co tchu Scie�k� i nim zdołała si� obejrze�, wpadły
do ober�y. Pan Storrowton odebrał od niej Charlott�, a St. Bride schwycił
jej dr��ce r�ce. Nawet traperzy na odgłos krzyku si�gn�li po bro�.
 Co si� stało?  St. Bride pochylił si� nad ni� z niepokojem. Nie
potrafiła mu odpowiedzie�. Dr�ała tylko i rozgl�dała si� po wn�trzu,
jakby jego bezpiecze�stwo i przyjazne ciepło mogło jej doda� otuchy.
Rackrent tak nerwowo przebierał palcami we włosach, �e wreszcie za-
cz�ł wygl�da� jak stary, wyleniały lew. Pani Storrowton zdołała si� w ko�-
cu opanowa� i uciszyła płacz�ce córeczki.
 Kayleigh krzykn�ła, kiedy my byłySmy... zaj�te  wyjaSniła w ko�-
cu.  Dobry Bo�e, coS j� musiało okropnie przerazi�.
 Co to było?  St. Bride posadził Kayleigh na ławie i przygładził jej
potargane przez jałowiec włosy.
 Nie wiem  rzekła zgodnie z prawd�.  CoS mnie złapało. MySla-
łam, �e to jeden z tych Pinelanderów, ale kiedy si� odwróciłam, nikogo
tam nie było. Mo�e bałam si� niepotrzebnie.
 W porz�dku, moja droga. Idx na gór�, ja tam za chwil� przyjd�
z igł�, �ebyS mogła zaszy� sukni�.
 Sukni�...  spojrzała na siebie. R�kaw miała rozdarty od góry do
dołu. Czy te długie, lodowate palce podarły jej odzie�, czy po prostu
zawadziła o gał�x? Zakryła usta dłoni� i wzdrygn�ła si�.
 Chodxmy ju�.  St. Bride podał jej Swiec�. Wymienił z Rackren-
tem porozumiewawcze spojrzenie, a tamten skin�ł dwukrotnie głow�.
Kayleigh przeprosiła Storrowtonów, �ycz�c im dobrej nocy, i z trudem
wspi�ła si� na pi�tro.
201
Pokój stanowił osobliw� mieszanin� topornoSci i wygody. Pował�
zrobiono z nieociosanych belek, a Scian nie pobielono, łó�ko okazało si�
jednak czyste i le�ał na nim materac obficie wypchany mchem. Naj-
wi�ksz� niespodziank� sprawił jej jednak kryty �ółt� wełn�, wygodny
fotel stoj�cy pod oknem.
 Rackrent wstawił go dla ciebie.  St. Bride, po wejSciu na pi�tro,
poło�ył koło fotela troch� czarnych nici i grub�, stalow� igł�.  Pytał,
czy nie chciałabyS laudanum na uspokojenie. Co prawda uwa�am je za
paskudztwo, ale jeSli koniecznie trzeba...  Jego twarz złagodniała, kie-
dy Kayleigh zdecydowanie odmówiła.
 Nie, dzi�kuj�, chciałabym tylko o tym zapomnie�. Pewnie po-
niosła mnie wyobraxnia.  Wzi�ła w palc� igł� i nagle zamarła. Musia-
ła przecie� zdj�� z siebie sukni�, �eby j� zreperowa�! Nie było rady,
skryła si� wi�c za fotelem i tam Sci�gn�ła j� z siebie. Obróciła fotel do
siebie i w samej koszuli oraz gorsecie zacz�ła zeszywa� podarowany
jej na  Balcraigu strój. Usiadła tak, �eby St. Bride mógł dojrze� tylko
jej profil.
Jednak nawet i on zdawał si� go zachwyca�. Rci�gn�ł spodnie z kox-
lej skóry, równie� kupione od jednego z marynarzy na  Balcraigu ,
i wyci�gn�ł si� wygodnie na łó�ku.
Kiedy przelotnie spojrzała na niego, zobaczyła na nocnym stoliku
pistolet. Spostrzegła te�, �e poło�ył si� niemal w całkowitej ciemno-
Sci, tak �eby ona mogła swobodnie szy�.
Usiłowała skupi� uwag� na swoim zadaniu. Miała tylko dwie suk-
nie i nie chciała, �eby szybko zamieniły si� w łachmany. Szyła starannie,
drobnym, hafciarskim Sciegiem, którego nauczyła si� od matki, z tru-
dem unikaj�c wzroku St. Bride a, który uwa�nie si� jej przygl�dał. Pa-
trzył na jej czarne włosy faluj�ce za ka�dym wbiciem igły, na wilgotne,
pełne wargi, lekko teraz rozchylone. Przeniósł spojrzenie ni�ej, na biał� [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pomorskie.pev.pl
  • Archiwum

    Home
    McKinney Meagan Opowiesci z Montany 03 Romans w gorach
    Kendrick Sharon śÂšwiatowe śąycie śÂšlub w paśÂ‚acu
    Braun Lilian Jackson Kot, który... 08 Kot, który wć…chaśÂ‚ klej
    Alan Dean Foster [Flinx 08] Flinx's Folly (v5.0) (pdf)
    D055. Leabo Karen Lindy i szeryf
    Clancy Thomas Leo (Tom) 5 Zwiadowcy 4 Walkiria
    Clarke Marcus Dośźywotnie zesśÂ‚anie
    'Resistant Omegas 12 Gideon
    08masters04 10_pl
    Ashlynn Pearce Rough Edges
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ministranci-w.htw.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.