[ Pobierz całość w formacie PDF ]
która bez demokracji jest stłumiona. Przykładem na to jest tyrania Dionizjusza z Syrakuz,
który bez demokracji nie mógł wciągnąć obywateli do \ycia politycznego.28 O ile Platon w
obawie przed demokracją poszedł w kierunku rozwiązania skrajnego, czyli tzw. nookracji,
która bliska była w swych rozstrzygnięciach totalitaryzmowi, o tyle Arystoteles skłaniał się
raczej ku politei, czyli ustrojowi mieszanemu, zmieszanemu z najlepszych cech
demokracji, oligarchii i arystokracji, by pogodzić wolność, bogactwo i cnotę, a wszystko
winno być oparte na słusznym prawie, czyli takim, którego celem jest szczęście obywateli i
piękno - kalokagathia. I taka wizja państwa opartego na ustroju mieszanym, czyli politei,
legła u podstaw rzymskiej republiki. Oto jak mówi Cyceron: W ka\dym razie pamiętajcie na
przyszłość o tym, co powiedziałem na początku: je\eli w jakimś państwie nie ma zupełnie
równego podziału praw, obowiązków i cię\arów - takiego, \eby i urzędy miały wystarczającą
władzę i rada przedniej szych obywateli cieszyła się odpowiednią powagą i lud był
dostatecznie wolny to ustrój takiego państwa nie mo\e długo trwać w stanie
niezmienionym. "29 Res publica resgue populi wszystkie stany muszą mieć równy udział w
rządach - status rei publicae in omnis ordines civitatis aeąuabilis. "30 A zatem jeśli
demokracja, to jako politeja a nie ochlokracja, poniewa\ ochlokracja prowadzi albo do
oligarchii, albo do anarchii i dalej do tyranii.
Jednak wszelkie oceny ró\nych ustrojów opierać się muszą na rozpatrzeniu celu państwa, bo
ustrój nie jest celem samym w sobie, ustrój jest dla państwa, a państwo dla człowieka.
Dlatego te\ trzeba pamiętać, co mówił Arystoteles, \e szczęście państwa nie jest jak liczba
parzysta, a więc państwo szczęśliwe, a ludzie nieszczęśliwi (liczba parzysta składa się z liczb
nieparzystych), bo w państwie ludzie mają być szczęśliwi.31
1
Arystoteles, Polityka, tłum. L. Piotrowicz, Warszawa 1964, III 5.
2
W. Durant, The Life of Greece, New York 1939, s. 254n.
3
Arystoteles, Polityka I l.
4
W. Jaeger, Paideia, tłum. M. Plezia, U, Warszawa 1962, s. 138.
5
W. Durant, The Life of Greece, s.109n.
6
W. Jaeger, Paideia, s.162n.
7
W. Durant, The Life ofGreece, s. 112-126.
8
F. Terlikowski, śycie publiczne, prywatne i umysłowe staro\ytnych Greków i Rzymian, Lwów 1912, s.43-48.
9
Platon, Protagoras, tłum. W. Witwicki, Warszawa 1991, 320D-323D.
10
Herodot, Dzieje, tłum. S. Hammer, Warszawa 1954, s.240.
11
Herodot, Dzieje, s.240.
12
Platon, Państwo, dz.cyt, 340C.
13
Platon, Prawa, tłum. M. Maykowska, Warszawa 1958, 715A.
14
Platon, Prawa 715D.
15
Arystoteles, Polityka, .
16
Arystoteles, Polityka IV, 4, 1292a.
17
Arystoteles, Polityka IV, 4, 1292a.
18
Platon, Prawa, dz.cyt, 715B.
19
Arystoteles, Polityka, IV, 3, 1291b.
20
Arystoteles, Polityka, III, 6, 1281 a.
21
Arystoteles, Polityka, III, 7, 1284a,
22
Arystoteles, Polityka, V, l, 1302a. 23Platon, Polityk 297B,.
24
Platon, Obrona Sokratesa 21C n.
25
Platon, Państwo 563D.
26
Arystoteles, Polityka III, 5.
27
Tukidydes, Wojnapeloponeska, tłum. K. Kumaniecki, Warszawa 1953, s.18.
28
W. Jaeger, Paideia, s.417-422.
29
M.T. Cyceron, O państwie, tłum. W. Kornatowski, w: Pisma filozoficzne, 1.2, Warszawa 1960, II 57.
30
M.T. Cyceron, O państwie, dz.cyt., II 62.
31
Arystoteles, Polityka, II 2.
Polityka wobec moralności i religii
Jednym z największych paradoksów \ycia politycznego w Polsce jest ten, \e krajem w ponad
90% katolickim rządzą ludzie albo religijnie indyferentni, albo wręcz wojujący z religią.
Mniejszość rządzi większością, i większość niewiele sobie z tego robi, zaś w chwilach
krytycznych zrzuca odpowiedzialność na poszczególne osoby \ywiąc przekonanie, \e to
sprawa ludzi a nie doktryny, jakiej słu\ą. Zbyt jednak długo ju\ trwa w Polsce powojennej
ścieranie się dwóch przeciwstawnych sobie cywilizacji, by mo\na krótkowzrocznie sądzić, \e
to tylko kwestia niektórych ludzi, a reszta jest w porządku. Raczej odpowiednie postawy
ludzkie wpisane są w scenariusz przyjętej strategii, raz łagodnej, innym razem bardzo ostrej.
Z drugiej wszak\e strony nie mo\na zapomnieć, \e monopolizacja \ycia politycznego przez
jedną rządzącą partię zniszczyła lub przynajmniej zdeformowała wiele z innych partii, w tym
równie\ chrześcijańskich. Dlatego dziś, przy nominalnej wolności i niepodległości,
odrodzenie \ycia politycznego nie przebiega zbyt sprawnie. Aby nastąpiło rzeczywiste
odrodzenie, warto najpierw zastanowić się, na czym polega swoistość bycia politykiem
chrześcijańskim. Jak do tej pory politycy chrześcijańscy oskar\ani są albo o małą
skuteczność, albo o fundamentalizm. Nale\y więc bacznie przyjrzeć się, jak polityk
chrześcijański powinien pojmować związek polityki z moralnością i związek polityki z
religią. To są bowiem dwa zasadnicze odniesienia, które polityk komunistyczny lub
liberalistyczny lekcewa\y a wręcz ma je za nic.
Polityka a moralność
Przez ostatnie kilka lat słyszymy, \e w polityce najwa\niejsza jest skuteczność. Polityk
nieskuteczny odpada z gry i nikt się z nim nie liczy. Większość ludzi przyjmuje to za dobrą
monetę tak jakby oglądała mecz, który toczy się między Glasgow Rangers a Manchester
United, czy między jedną partią a drugą: kto wygra, ten jest lepszy. Z drugiej strony
szczególnie w środowiskach chrześcijańskich pojawia się wołanie o moralność w polityce,
czym jednak specjalnie nikt się w środowiskach zawodowych polityków nie przejmuje. Po
prostu, polityk te kilka fauli jak w koszykówce mo\e popełnić i nie ma co się rozckliwłać, gra
jest bezwzględna.
Powstaje wobec tego pytanie, czy polityka to jest taka gra wobec której większość obywateli
jest widzami, sprzyjającymi jednej lub drugiej stronie? Niestety, tak nie jest, poniewa\ poza
stroną widowiskową są jeszcze konkretne decyzje i konkretne realizacje, które dotyczą bądz
to pewnych grup społecznych, bądz wszystkich. Gdy mówimy o polityce, to musimy
przywołać rzymską maksymę: tua res agiturl to ciebie dotyczy. Ciebie, twoich dzieci, twoich
rodziców. Jeśli więc słyszymy, \e polityka ma być tylko skuteczna, to natychmiast pojawia
się pytanie: dla kogo skuteczna? Skuteczny napastnik to taki, który strzela bramki dru\ynie
przeciwnej. Jeśli więc skuteczni politycy zaczynają strzelać bramki narodowi, to kończy się
gra, kończą się \arty.
Wiadomo, \e koncepcja polityki skutecznej związana jest z postacią N. Machiavelli, który w
Księciu podaje szereg zasad skutecznego zdobywania władzy i utrzymywania się przy niej
np.: Nale\y pamiętać, \e ludzi trzeba albo potraktować łagodnie albo wygubić, gdy\ mszczą
się za błahe krzywdy, za cię\kie zaś nie mogą. Przeto gdy się krzywdzi człowieka, nale\y
czynić to w ten sposób, aby nie trzeba było obawiać się zemsty. "1 Inna rada: Zdobywca,
opanowawszy rządy, powinien przygotować i popełnić naraz wszystkie nieodzowne
okrucieństwa, aby nie wracając do nich codziennie i nie powtarzając ich, mógł dodać ludziom
otuchy i pozyskać ich dobrodziejstwami. "2 Jeszcze inna: Je\eli podbite państwa są
przyzwyczajone do rządzenia się swoimi prawami i do wolności, są trzy sposoby, aby je
utrzymać: pierwszy - to zniszczyć je, drugi - zało\yć tam swą siedzibę, trzeci, zostawić im ich
własne prawa, czerpać stamtąd pewne dochody i stworzyć wewnątrz rząd oligarchiczny, który
by ci je utrzymał w przyjazni. Albowiem taki rząd, utworzony przez księcia, wie, \e nie mo\e
obejść się bez jego przyjazni i potęgi i \e trzeba czynić wszystko, aby go podtrzymać. "3
[ Pobierz całość w formacie PDF ]