[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Natychmiast usuwa brzydkie plamy wątrobowe".
Zaśmiała się przez łzy. Jak Rolph zdołał jej to wszystko
przysłać? Poczta nie przyjmowała przecież nawet dużo mniejszych
przesyłek. Musiał chyba przekupić samego Lincolna!
- Och, Rolph - szepnęła. - Gdybyś tak chociaż napisał kilka
słów. Nawet nie wiesz, ile to dla mnie znaczy.
Ale nie było listu ani żadnej .wiadomości. Sara nie rozumiała, po
co Rolph zadaje sobie trud przysyłania prezentów, skoro i tak nie
zamierzał spełnić swojej obietnicy.
108
Anula
ous
l
a
and
c
s
Rozdział ósmy
Rok 1865
Minęły kolejne święta. Po zniszczeniu Atlanty wojska federalne
generała Granta ruszyły do Savannah, zostawiając po sobie pożogę,
jakiej kraj dotąd nie widział. Po zdobyciu Savannah generał palił i
niszczył wszystko, co napotkał po drodze na Północ.
W marcu Południe nie miało już praktycznie żadnej armii.
Istniała jeszcze szansa, że część mieszkańców kraju przeżyje tę wojnę,
ale nie wiadomo było, czy kiedykolwiek Południe powróci do swojej
dawnej świetności.
Becky była wysoka jak na swój wiek, ale o wiele za szczupła.
Był to rezultat niedostatku żywności przez zbyt długi okres czasu.
Mimo to pozostała pogodnym dzieckiem. Czasami wyciągała z kufra
swoją sztukę czerwonego jedwabiu, wpatrywała się w nią z
podziwem, a potem składała i chowała z powrotem. Nie miała nici,
żeby uszyć z tego jedwabiu na przykład piękną koszulę nocną, a poza
tym wolała z tym poczekać do przyjazdu wujka Rolpha.
Emma, niestety, straciła swoją naprawioną przez Rolpha nogę i
Jimmy wystrugał jej dwie nowe z drzewa cedrowego. Fachowo
przyczepione kolana i biodra umożliwiały lalce normalne siadanie za
stołem.
Jimmy zmuszony był opuścić Gwardię, ponieważ prawie
całkowicie stracił władanie w lewej ręce w wyniku odniesionej rany.
109
Anula
ous
l
a
and
c
s
Obecnie nieśmiało zalecał się do Margaret Walston, której mąż zmarł
w więzieniu w Richmond mniej więcej w tym samym czasie, kiedy
Margaret poroniła.
Bliznięta, Henry i Walter, zaczęły już stawiać pierwsze kroki,
przy czym prym wiódł tu Henry. Zanim przewrócił się po raz
pierwszy i rozciął sobie brodę, udało mu się dojść do kominka. Walter
natomiast chwytał się tylko stołu Becky, który pewnego razu
przewrócił się pod jego ciężarem. Jednak chłopiec nie rozpłakał się,
lecz zaczął gryzć jego mahoniową nogę.
U progu wiosny Sara zabiła ostatnią krowę przy pomocy
Jimmy'ego i podzieliła się z nim mięsem. %7łal jej było stworzenia, ale
krowa była już za stara, żeby mieć cielęta.
Drugiego sierpnia zamieniła strzelbę ojca na worek suszonej
kukurydzy, koguta i trzy kury. I tak, jakimś cudem, życie posuwało
się naprzód.
Wieść głosiła, że generał Grant ma się spotkać z Shermanem.
Lee wycofał swoich żołnierzy na zachód, mając nadzieję, że uda mu
się połączyć z siłami Johnstona. Wszyscy jednak wiedzieli, że jest już
za pózno. Dalsza walka oznaczałaby bezsensowną śmierć kolejnych
żołnierzy. Lee poprosił więc generała Granta o ustalenie warunków
kapitulacji.
I wtedy wreszcie wojna się skończyła. Południe było kompletnie
zniszczone. Rodziny po obu stronach poniosły olbrzymie straty, ale na
Południu były one znacznie większe. Północna Karolina straciła
najwięcej mężczyzn spośród wszystkich stanów zrzeszonych w
110
Anula
ous
l
a
and
c
s
Konfederacji. Co gorsza, walczyli oni o sprawę, w którą wielu z nich
nigdy do końca nie wierzyło.
Tymczasem, jakby na przekór zdrowemu rozsądkowi, nadzieje
Sary rosły. Rolph powiedział, że ją kocha. Obiecał, że wróci. To
wszystko wydawało się takie odległe, ale gdy Sara patrzyła na trójkę
swoich dzieci, rozpoznawała w nich rysy Rolpha, i to dodawało jej
wiary.
Przez cały ten czas za dnia opłakiwała Roberta, ale nocą,
wpatrując się w ciemność i mimowolnie słuchając huku wystrzałów,
jej serce tęskniło za Rolphem.
Ileż to już razy zastanawiała się nad tym, co takiego mogło mu
się przydarzyć, że nie dotrzymał danej obietnicy. Na początku mówiła
sobie, że przecież istniało duże ryzyko tego, iż został złapany na
terytorium konfederatów i nie dotarł do swoich. Mogło się również
zdarzyć, że został osadzony w więzieniu i z jakiegoś powodu jeszcze z
niego nie wyszedł. Albo został z niego zwolniony, ale musiał wracać
do domu na czas trwania wojny.
Sara starała się zrozumieć wszystkie powody, dla których Rolph
od ponad dwóch lat do niej nie wracał. Aącznie z tym, czego jej umysł
nie mógł zaakceptować. Niemożliwe było, że Rolph został zabity.
Wiedziałaby o tym. Gdzieś z głębi duszy instynkt podpowiadał jej, że
żyje.
Milę od domu Rolph zatrzymał się i przywiązał lejce do gałęzi
cyprysu. Pojechał za daleko. Powinien był wziąć powóz, tylko że nie
chciał zachowywać się jak inwalida. Jeśli nie stać go było na podróż
111
Anula
ous
l
a
and
c
s
konno - i to na jego ulubionym dereszu - lepiej, żeby w ogóle nigdzie
nie wyjeżdżał. I nie była to kwestia dumy. Chodziło raczej o ocenę
własnych możliwości. To zwykła przyzwoitość nie pozwalała mu
robić nadziei Sarze, dopóki nie upewnił się, że będzie w stanie
zatroszczyć się o nią i Becky.
Rozprostował kilka razy nogę, wdychając zapach lasu i bagien.
Przez nagie gałęzie cyprysu widać było odbite w wodzie światło
księżyca. W powietrzu nie czuło się już mrozu. Ostatni śnieg zostawił
za sobą, w Bostonie.
Stając na swojej sztywnej nodze, przerzucił drugą, zdrową, przez
siodło i zupełnie sprawnie wsiadł na konia. Skierował się na południe
wzdłuż drogi Shiloh.
Sara od lat spała bardzo czujnie, więc natychmiast się obudziła,
słysząc jakieś podejrzane odgłosy. Usiadła w łóżku i zaczęła
nasłuchiwać, czując, jak serce szybko jej łomocze. Przez chwilę była
przerażona, ale szybko przypomniała sobie, że wojna już się przecież
zakończyła.
Kurnik, pomyślała, wychodząc z łóżka i sięgając po szal, który
wisiał na poręczy. Razem z Jimmym skończyli właśnie budowę
kurnika. Jednak miała wątpliwości, czy zapewni on ochronę przed
szopami, dzikimi psami lub nieznajomymi ludzmi, którzy kręcili się
[ Pobierz całość w formacie PDF ]