[ Pobierz całość w formacie PDF ]
sterami.
Darkwood mówił dalej:
- Komandosi, których posłałem razem z panem, poradzą sobie doskonale. Nie musi się
pan obawiać o niego. Już za kilka godzin pan Rubenstein znajdzie się w Mid-Wake i spotka
się z pańską córką. Było to jedyne wyjście. Jedyne rozsądne rozwiązanie...
John Rourke wiedział o tym. Zapytał jednak Darkwooda:
- Czy byłby pan spokojny, pozwalając swemu najlepszemu przyjacielowi płynąć
łodzią podwodną przez nieprzyjacielskie terytorium, wiedząc, jak małe ma on doświadczenie?
- Jasne, że nie, doktorze. Ale teraz musi pan zejść pod pokład. Po tej historii z
rakietami mamy mało czasu do stracenia, prawda?
John tylko skinął głową. Sylwetka śmigłowca już zniknęła w słońcu. Paul odleciał z
dwoma komandosami.
- Dobrze, zejdzmy na dół.
Oczywiście, Darkwood miał rację. Nie było czasu do stracenia, lecz świadomość tego
wcale nie rozpraszała wątpliwości doktora.
ROZDZIAA XXI
Michael, podążając za Rolvaagiem, schylił głowę i przeszedł przez wąskie przejście
między betonowymi blokami ściany. Pies zniknął już w ciemnościach. Rolvaag wyciągnął
rękę, dotykając klatki piersiowej Michaela, a ten zatrzymał się, słysząc za sobą zgrzyt
zasuwanych przez Islandczyka bloków w ścianie. Znalezli się w absolutnej ciemności.
Powietrze cuchnęło stęchlizną. W tej chwili obaj włączyli swoje latarki. Michael zmrużył
oczy. Strumień światła przeciął pokój, trafiając na przeciwną ścianę i zabłysł w ślepiach
Hrothgara. Szyba, słabo pokryta kurzem, odbijała światło. Rolvaag skierował się w jej stronę.
Przetarł szybę. Michael podszedł bliżej, świecąc latarką. Za szkłem umieszczona była broń.
Niektóre z pistoletów rozpoznał, gdyż takich używał już wcześniej. Większość z nich jednak
pamiętał jedynie z takich filmów jak Broń piechoty Jeana lub Najmniejsze Armie Zwiata .
Czy po to właśnie tutaj przyszli?
Młody Rourke oświetlił twarz swego towarzysza. Ten ze zdumieniem patrzył na
gablotę, na znajdujące się w niej strzelby, pistolety maszynowe i karabiny snajperskie.
Gablota miała co najmniej kilkanaście stóp długości. Po chwili Islandczyk zaśmiał się i
potrząsnął głową.
Snop światła z latarki Rolvaaga przesunął się na kolejną ścianę. Znajdował się tam
otwór tunelu. To był powód, dla którego tutaj przyszli.
Zostawiając gablotę jako zupełnie bezwartościową, Rolvaag skierował się do tunelu.
Michael ruszył za nim. Hrothgar pobiegł przed nimi, ale szybko zawrócił.
ROZDZIAA XXII
- Muszę to zrobić, tato.
To wszystko, co miała do powiedzenia. Pocałowała go i pobiegła. Powiedział jej, że
Paul wkrótce dołączy do nich, skoro tylko ukryje helikopter. Wspomniał jej o matce, o tym,
że jest bezpieczna z pułkownikiem Mannem w drodze do bazy Eden w Georgii. Napomknął
również o Michaelu i Marii, która powinna być razem z nimi.
Annie poinformowała go natychmiast, że Otto Hemmerschmidt czuje się dobrze, i
dodała:
- Natalia nie będzie taka, jak przedtem, albo straci zupełnie kontakt z rzeczywistością i
zabije kogoś lub siebie. Nie ma innego wyjścia.
- Mogłabyś...
Chciał powiedzieć, że mogłaby jakoś zapobiec trwałym zmianom w mózgu Natalii,
ale nie zdążył. Annie już wybiegła z pokoju. Doktor nadal czuł na policzku pocałunek córki.
Przypomniał sobie obcasy jej butów, które wydały mu się nagle śmiesznie wysokie. Jego
dziecko. Kobieta. Bardzo odważna kobieta.
John przygryzł cygaro. Spojrzał na Jasona Darkwooda.
- Czy wszystko gotowe do spotkania?
- Tak, doktorze. Aha! Przyprowadzę tam również doktor Barrow. Słyszałem od
Sebastiana, że pańska córka i Marggie zostały dobrymi przyjaciółkami podczas wspólnej
żeglugi na pokładzie Reagana . Zapewne będzie się ona opiekowała pańską córką.
John Rourke tylko skinął głową, po czym zapalił trzymane w ustach cygaro i z
lubością zaciągnął się dymem.
- Miło znów pana widzieć, doktorze.
- Panie prezydencie...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]