[ Pobierz całość w formacie PDF ]

mocno, nie ukrywając wałków tłuszczu wylewających się zza paska. Elegancja i pew-
114
ność siebie, to była podstawa, na której May i on opierali się od dawna, wspinając się
do pozycji głównego planisty. Często pracował w domu, w ten sposób i May Minworth
stała się nieoficjalnie głównym planistą.
 Więc?  przesunęła się w bok, by widzieć jego twarz, zauważyła że pobladł. 
Co masz na swoje usprawiedliwienie, Claude?
 To nie była łapówka  krew nabiegła mu do twarzy, dolna warga drżała.
 A co to było?
 Prezent. Grafton po prostu okazał mi w ten sposób wdzięczność.
Zaczerpnęła powietrze, wypuściła je powoli, lewą stopą zaczęła stukać w podłogę,
jak zawsze, kiedy była naprawdę zdenerwowana. Była to kobieta, która w wieku czter-
dziestu ośmiu lat walczyła o zachowanie młodego wyglądu. Farba maskowała pierwsze
siwe włosy, zmarszczki na twarzy były wygładzone kremami i ukryte pod kunsztownym
makijażem. Zachowała szczupłą sylwetkę dzięki przestrzeganiu diety, poza tym porody
nie zniekształciły jej figury. Nie potrzebowała dzieci, powiedziała sobie, bo miała męża,
a on wymagał wystarczająco dużo troski. Bez niej nie byłby tym, kim jest teraz, choć
115
myślała często, że lepiej byłoby machnąć ręką na to małżeństwo i skoncentrować się na
własnej karierze.
 To była łapówka  wycedziła wolno.  Dlatego w naszym garażu stoi maestro,
mamy to głupie video i nowe dywany w całym domu. Okłamałeś mnie, Claude. Nie
dostałeś żadnego awansu, miałeś za to przykrą wiadomość od Graftona. Teraz on staje
się dokuczliwy, bo jego tereny budowlane zostały zalane i pozwolenie na budowę może
lada chwila być unieważnione. Chce ciebie, nas, poświęcić nasze głowy i spróbować
uratować siebie. Czy nie jesteśmy już wystarczająco niepopularni w tym miasteczku,
odkąd przeszedł pierwotny szkic projektu?
 Komitet go zatwierdził  powiedział słabo, splatając swe tłuste palce, aż zbielały
kciuki.  To nie zależało ode mnie.
 Nie, ale ty wpłynąłeś na nich, wywarłeś nacisk na każdego z nich przeciągałeś
ich na swoją stronę. Każdy członek komitetu był podejmowany w tym domu winem
i obiadem, a za wszystko zapłacił Grafton. Gdzie podziałeś pieniądze, które ci dał? Ile
tego było?
116
 Razem sześć tysięcy.  Poczuł nagłe pragnienie, by się wyspowiadać, oczyścić
sumienie i móc spać spokojnie.  Wszystko gotówką. Wydałem to, nie mogą wpaść na
trop.
 Nie bądz taki pewny  jej oczy zwęziły się, nienawidziła go bardziej, niż kiedy-
kolwiek przedtem, za sposób, w jaki się wykręcał i próbował usprawiedliwiać własne
działania.  Ty nie wytrzymałbyś policyjnego przesłuchania. Miejmy jednak nadzieję,
że nie dojdzie do tego. Ale zastanów się, na co byś mnie naraził. Musiałabym zrezy-
gnować z pracy w Zwiatowej Federacji Kobiet, nie moglibyśmy obejmować żadnych
lokalnych funkcji bez narażania się na wrogie spojrzenia ze wszystkich stron. Staniemy
się ofiarami ostracyzmu, okrzykną nas zdrajcami.
Zapadła niezręczna cisza, w której tykanie elektronicznego budzika było ogłuszają-
cym dzwiękiem.
 Mogę oddać Graftonowi jego pieniądze  głos Minwortha drżał, jakby był bliski
łez.
 Już je wydałeś.
 Możemy sprzedać samochód i video.
117
 Za pózno  ucięła.  Co się stało, to się nie odstanie.
 Przyjdzie tutaj  przełknął ślinę.  Jutro.
 Co?
 Dzwonił, że chce się ze mną zobaczyć.
 Pewnie że chce, ale nie przestąpi progu tego domu, Claude, nie dopuszczę do
tego. I możesz mu to powiedzieć!
Znowu zapanowała cisza, w której rozlegało się tylko stukanie stopy May, teraz
szybsze, i miękki odgłos, kiedy Claude nerwowo pocierał ręce.
 Nie wiem, co robić  powiedziała po chwili.  Wciągnąłeś mnie w te wszystkie
oszustwa.
 Nie masz z tym nic wspólnego  odparł prawie wyzywająco.
 Mam. Samochód, dywany, video. Chciałam tego tak samo, jak ty. Ja go zaba-
wiałam, zresztą bez najmniejszych podejrzeń. Ty pójdziesz do więzienia, Claude, ale
ja także zostanę napiętnowana. Już sobie wyobrażam, co ludzie będą mówić:  To żona
Minwortha. Wiecie, tego co siedzi w więzieniu za korupcję . Och, mój Boże, gdybym
tylko wiedziała co ty robisz.
118
Odwróciła się, majestatycznie wyszła z pokoju, zatrzaskując za sobą drzwi. Słyszał
jej kroki na schodach, trzasnęły drzwi sypialni. Znużony, drżący opadł na sofę. Nagle
wszystkie jego nadzieje obróciły się w upiorny koszmar. Grafton mu nie daruje. Został
zapędzony w kozi róg: jeśli nie będzie mógł budować na terenie żwirowni, całe jego
imperium stanie w obliczu ruiny. Zostanie właścicielem zatopionego obszaru, którego
nikt nie zechce kupić.
Minworth nie powiedział May, że był tam dziś na inspekcji. To mogło tylko dolać
oliwy do ognia który i tak płonął, aż nazbyt jasno. Musiał to zobaczyć na własne oczy,
do tej pory znał tylko relację Graftona i doniesienia gazetowe. Może nie było tak zle,
jak mówili, może da się je wydrenować i zasypać. Z pewnością nowoczesna techniką [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pomorskie.pev.pl
  • Archiwum

    Home
    CAŁYYYY Smith Lisa Jane Pamiętniki wampirów 05 Powrót o zmierz…
    Carr William Guy, Pawns In The Game (1958) Edition
    Forbes Colin Tweet 19 Śmiertelne ostrze
    Roberts Nora Anioł Śmierci
    Guy N. Smith Sabat 02 Krwawa bogini
    LANYON, Josh I Spy Something Bloody
    Major Ann Dwa róśźne śÂ›wiaty
    Destiny Blaine Behind the Game (pdf)
    Footfall
    Eason, Cassandra A Practival Gu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • andsol.htw.pl