[ Pobierz całość w formacie PDF ]

że widzą mojego ojca, na ścianie albo na podłodze. Nie przejmuj się. To nie jest
zarazliwe.
 Bzdury  oświadczyła.  Oszukujesz mnie.
 Wiem. Ale zapomnij o tym, proszę cię.
 Dlaczego?
 Bo mnie lubisz  odparłem.  Pamiętasz? I dlatego, że jutro wysadzę
z siodła Haralda.
 To prawda  przyznała.
Znowu zacząłem się trząść, więc zdjęła z łóżka koc i zarzuciła mi go na ple-
cy. Podała wino, a ja wypiłem. Potem usiadła obok i oparła mi głowę na ramie-
niu. Objąłem ją. Zaczął wyć piekielny wicher, usłyszałem szybki stukot kropelek
deszczu, który przyszedł wraz z wiatrem. Przez chwilę zdawało mi się, że coś wali
w okiennice. Lorraine skuliła się.
 Nie podoba mi się to, co dzieje się tej nocy  powiedziała.
 Mnie też nie. Idz i załóż sztabę na drzwi. Są tylko zaryglowane.
Zajęła się tym, a ja przesunąłem ławkę tak, by stała na wprost jednego okna
w komnacie. Wyjąłem spod łóżka Grayswandira i wyciągnąłem go z pochwy.
28
Potem wygasiłem wszystkie światła prócz jednej świecy, stojącej na stoliku po
mojej prawej ręce. Usiadłem z klingą na kolanach.
 Co robimy?  spytała Lorraine, siadając z lewej strony.
 Czekamy  odrzekłem.
 Na co?
 Nie jestem przekonany, ale ta noc z pewnością jest odpowiednia. Zadrżała
i przysunęła się bliżej.
 Może będzie lepiej, jeśli sobie pójdziesz  zaproponowałem.
 Wiem  odparła.  Ale boję się wyjść. Potrafisz mnie obronić, jeśli tu
zostanę, prawda?
Pokręciłem głową.
 Nie wiem nawet, czy siebie potrafię obronić.
Dotknęła Grayswandira.
 Jaki piękny miecz! Takiego nigdy nie widziałam.
 Nie ma drugiego takiego  wyjaśniłem. Za każdym moim poruszeniem
światło inaczej padało na ostrze, tak że raz zdawało się pokryte nieludzką krwią
o pomarańczowym odcieniu, a raz leżało zimne i blade jak śnieg lub pierś kobiety,
drżące, gdy ogarniał mnie chłód.
Zastanawiałem się, jak doszło do tego, że Lorraine podczas próby kontaktu
zobaczyła coś, czego ja nie widziałem. Nie mogła przecież po prostu wymyślić
czegoś takiego.
 W tobie też jest coś niezwykłego  powiedziałem.
Zwieca zamigotała cztery czy pięć razy, zanim Lorraine się odezwała.
 Mam szczątkowy dar jasnowidzenia  powiedziała w końcu.  Moja mat-
ka była bardziej uzdolniona. Ludzie mówią, że babka była czarownicą. Ja się na
tym nie znam. Zresztą niewielki to dar. Od lat już z niego nie korzystam. Zawsze
w rezultacie tracę więcej, niż zyskuję.
 Co masz na myśli?  spytałem, kiedy umilkła.
 Rzuciłam urok, by zdobyć mojego pierwszego mężczyznę  wyjaśniła.
 I sam widzisz, co z tego wynikło. Gdyby nie to, radziłabym sobie dużo lepiej.
Chciałam mieć śliczną córeczkę i sprawiłam, że tak się stało. . .
Przerwała nagle i zrozumiałem, że płacze.
 O co chodzi? Nie rozumiem. . .
 Myślałam, że wiesz. . .
 Nie wiem o niczym.
 To ona była tą małą dziewczynką w Magicznym Kręgu. Myślałam, że
wiesz. . .
 Przykro mi.
 Chciałabym utracić ten dar. Nie korzystam z niego. Ale on nie daje mi
spokoju. Ciągle zsyła mi sny i znaki, a one nigdy nie dotyczą spraw, na które
mogłabym coś poradzić. Chciałabym, żeby mnie opuścił i dręczył kogo innego!
29
 To jedyna rzecz, Lorraine, której twój dar nie uczyni. Obawiam się, że
otrzymałaś go na dobre.
 Skąd wiesz?
 Po prostu znałem kiedyś takich ludzi jak ty.
 Ty też masz podobne zdolności? Prawda?
 Mam.
 Więc czujesz, że tam, na zewnątrz coś jest?
 Tak.
 Ja także. Czy wiesz co ono robi?
 Szuka mnie.
 Tak, ja też to wyczuwam. Ale dlaczego!
 Może chce wypróbować moje siły. Ono wie, że tutaj jestem. A jeżeli jestem
nowym sprzymierzeńcem Ganelona, to musi się zastanawiać, co sobą reprezentu-
ję, co potrafię. . .
 Czy to sam rogaty?
 Nie wiem. Ale chyba nie.
 Dlaczego tak sądzisz?
 Bo jeśli naprawdę jestem tym, który może go zniszczyć, to bez sensu by-
łoby mnie szukać w twierdzy wroga, gdzie otacza mnie siła. Sądzę, że to któryś
z jego pachołków próbuje mnie znalezć. Może to duch mojego ojca. . . nie wiem.
Ale jeśli sługa rogatego odszuka mnie i pozna moje imię, on będzie wiedział, jak
ma się przygotować. Jeśli ów sługa znajdzie mnie i pokona, problem będzie roz-
wiązany. A jeśli ja zwyciężę, to on uzyska pewne informacje dotyczące moich
możliwości. Zyska więc, jakkolwiek rzecz się ułoży. Po co więc miałby na tym
etapie gry narażać własną rogatą czaszkę?
Czekaliśmy w spowitej mrokiem komnacie, a świeca wypalała minuty.
 Co miałeś na myśli  spytała  kiedy powiedziałeś, że jeśli cię odszuka
i pozna twoje imię..  Jakie imię?
 Imię tego, który z trudem tu dotarł  odrzekłem.
 Myślisz, że może znać cię skądś, w jakiś sposób?
 Myślę, że może  potwierdziłem.
Wtedy odsunęła się ode mnie.
 Nie bój się  powiedziałem.  Nie skrzywdzę cię.
 Boję się i skrzywdzisz mnie  oświadczyła. Wiem o tym. Ale chcę ciebie.
Dlaczego tak jest?
 Nie wiem  odparłem.
 Tam, na zewnątrz, coś jest  powiedziała z odcieniem histerii w głosie. 
Jest blisko! Bardzo blisko! Słuchaj! Słuchaj!
 Zamknij się!  rzuciłem. Poczułem, jak chłód opada mi na kark i owija
się wokół szyi.  Odejdz pod ścianę, za łóżko.
 Boję się ciemności  zaprotestowała.
30
 Odejdz, bo będę musiał cię ogłuszyć i zanieść. Zawadzasz mi tutaj.
Przez wycie wichru usłyszałem ciężkie uderzenie skrzydeł, a gdy Lorraine po-
ruszyła się, by spełnić moje polecenie, coś zaczęło się drapać po murze. A potem
spoglądałem w dwoje gorących, czerwonych ślepi, które wpatrywały się w moje
oczy. Spuściłem wzrok. Stwór stał na występie muru za oknem i przyglądał mi
się. Miał ponad sześć stóp wzrostu, a z czoła wyrastały mu wielkie rogi. Jego na-
gie ciało było barwy jednostajnie szaropopielatej. Wydawał się bezpłciowy, a jego
wielkie błoniaste skrzydła rozciągały się daleko w noc. W prawej dłoni trzymał
krótki, ciężki miecz; runy pokrywały całą klingę. Lewą ręką ściskał kratę w oknie.
 Wejdz, ale na własne ryzyko  powiedziałem głośno i skierowałem ostrze
Grayswandira w stronę jego piersi. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pomorskie.pev.pl
  • Archiwum

    Home
    Al Past [Distant Cousin 01] Distant Cousin (pdf)
    Frederick Marshall Brown [Ravaging Myths 01] Ravaging Myths (pdf)(1)
    Helen Wells [Cherry Ames 09] Cherry Ames Cruise Nurse (pdf)
    eBook EJB Design Patterns(ebook pdf wiley)
    Alan Dean Foster [Flinx 08] Flinx's Folly (v5.0) (pdf)
    Boys of the Zodiac 04 Cancer Penny Candles Vivien Dean [AQ MM] (pdf)
    Bailey Bradford [Southern Spirits 05] Aftermath [TEB MM] (pdf)
    Diana Hamilton Betrayal of Love [HP 1305, MB 3212] (pdf)
    Clare London Between a Rock and a Hard Place [AQ MM] (pdf)
    Chris_Beckett_ _Ciemny_Eden
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ramtopy.keep.pl