X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Być może. Ale musisz przyznać, że krajobraz wokół
jest raczej monotonny. Powinnaś wybrać się kiedyś do Dar�
win. Niektóre miejsca przypominają las tropikalny.
- Może kiedyś - powiedziała rozmarzona.
W Australii było tyle ciekawych miejsc, które chciałaby
zobaczyć. Tylko czy Nick kiedykolwiek bierze urlop?
- No cóż, na mnie już czas. Do widzenia.
Nate wyciągnął rękę na pożegnanie i uśmiechając
się smutno, przytrzymał dłoń Caroline znacznie dłużej niż
powinien.
Patrzyła na oddalający się samochód, zastanawiając się,
po co właściwie Nate ją odwiedził. Nie jechał przecież
ponad godzinę tylko po to, żeby się z nią przywitać. Może
dowiedział się o wizycie Deirdre i chciał się z nią spotkać?
92 MAA%7łECSKA UMOWA
Nick najwyrazniej go nie interesował, bo nawet o niego nie
spytał.
Caroline pozbierała puste szklanki i zaczęła przygoto�
wywać obiad.
- Jak wam minął dzień? - zapytał Nick po powrocie,
kiedy siedzieli przy stole.
- Amanda to prawdziwy aniołek. Spędziłyśmy dziś ze
sobą mnóstwo czasu, prawda, kochanie? - Deirdre uśmie�
chnęła się do swojej siostrzenicy, a potem spojrzała na
Nicka. - Dzięki mnie Caroline miała czas, aby zająć się
swoim gościem.
Nick spojrzał na swoją żonę.
- Kto cię dzisiaj odwiedził?
- Dość bliski przyjaciel - wtrąciła Deirdre, zanim
Caroline zdążyła cokolwiek powiedzieć.
Twarz Nicka spochmurniała.
- Nie zdawałem sobie sprawy, że zdążyłaś się już
zaprzyjaznić. Kim był twój gość?
- Nate Wilson. Wpadł tylko na chwilę.
Caroline czuła, że zasycha jej w gardle.
- Mówiłem ci przecież, żebyś trzymała się od niego
z daleka - wybuchnął Nick.
- Tak mi przykro, Caroline - znowu wtrąciła się Deir�
dre. - Nie powinnam była nic mówić. Ale ty też chyba
niepotrzebnie postawiłaś tę róże na stole - dokończyła.
Powiedziała to pełna skruchy, a jednocześnie świadoma,
że jeszcze bardziej pogrąża Caroline.
Nick spojrzał na kwiaty, z trudnością maskując narasta�
jącą wściekłość.
- Pamiętam, co mi powiedziałeś, ale co miałam zrobić?
Zatrzasnąć mu drzwi przed nosem? Poza tym mówił, że
jest twoim przyjacielem.
MAA%7łECSKA UMOWA 93
Czuła na sobie potępiające spojrzenie obu mężczyzn,
choć zupełnie nie rozumiała, co takiego złego zrobiła.
- Nie jest żadnym moim przyjacielem. Do diabła, skoro
mówię ci, żebyś coś zrobiła, masz to zrobić. Czy wyraziłem
się jasno? - krzyknął.
Caroline patrzyła na niego, nie wierząc własnym uszom.
Jak mógł jej zrobić taką awanturę w obecności innych lu�
dzi? Czy uważał, że ma prawo wydawania poleceń, nie
podając żadnych wyjaśnień?
Chciała mu coś odpowiedzieć, ale do rozmowy po raz
kolejny wtrąciła się Deirdre.
- Ach, teraz już sobie przypomniałam, skąd znam to
nazwisko. Zdaje się, że to właśnie z nim uciekła Tessa.
Przy stole zapadła śmiertelną cisza. Nick i George wy-
glądali teraz jak żądne krwi zwierzęta. Kiedy Caroline
spojrzała mężowi prosto w oczy, poczuła się tak, jak gdyby
stała przed prokuratorem.
- Przepraszam, nie wiedziałam o tym. Obiecuję, że wię�
cej się z nim nie spotkam - powiedziała przytłumionym
głosem.
Utkwiła oczy w talerzu, nie biorąc udziału w rozmowie,
która powoli zaczęła się rozkręcać. Czuła się bardzo obco
między tymi ludzmi, którzy rzekomo stanowili jej rodzinę.
Dzisiejszego wieczoru potraktowali ją bez odrobiny wyro�
zumiałości.
- Chciałabym wykąpać dziś Amandę - zaproponowała
Deirdre, kiedy skończyli jeść. - Możesz mi pokazać, gdzie
są jej rzeczy, Nick? Niedługo wyjeżdżam i chcę z nią spę�
dzić jak najwięcej czasu - zakończyła, zupełnie ignorując
obecność Caroline.
Kiedy wszyscy wyszli, Caroline uprzątnęła ze stołu,
czując, jak łzy napływają jej do oczu. To prawda, że po-
94 MAA%7łECSKA UMOWA
pełniła błąd, ale czy zasłużyła sobie na aż tak surową karę?
Skąd mogła wiedzieć, że Nate uwiódł Tessę i pamięć o tym
budzi w tym domu jak najgorsze skojarzenia? Jednego była
pewna: Deirdre celowo poprowadziła rozmowę w taki spo�
sób, że Nick uwierzył, iż między jego żoną i Nate'em
nawiązuje się romans.
Od razu po przyjezdzie na farmę musiała wysłuchiwać
impertynencji George'a, a teraz jeszcze okaże się, że dołą�
czy do niego Nick. Może jej mąż już teraz żałuje, że się
z nią ożenił? Być może małżeństwo oparte wyłącznie na
umowie też nie daje gwarancji trwałości.
Była tu od dwóch tygodni i robiła wszystko, co należy
do obowiązków żony. Sprzątała dom, przygotowywała po�
siłki, opiekowała się dzieckiem. Wystarczyło jednak, że
pojawiła się Deirdre i wszystko zaczynało się walić.
Kiedy Caroline skończyła zmywać, wyszła z domu
i skierowała się w stronę stajni. Usiadła na kupce siana i
opierając się o ścianę, zaczęła przyglądać się stojącym obok
koniom. Przypomniała sobie słowa, jakie padły przy stole
i nagle ogarnął ją potworny smutek. Azy napłynęły jej do
oczu, a całym ciałem wstrząsnął spazmatyczny szloch.
Kiedy trochę się uspokoiła, postanowiła przemyśleć całą
sytuację jeszcze raz. Nie mogła przecież pozwolić, żeby
Deirdre zniszczyła jej małżeństwo. Chciała opiekować się
Amandą, być żoną Nicka, a w przyszłości może nawet
mieć z nim dzieci. Ale czy on również tego chciał? Co
mogła zrobić, żeby ich związek był udany? %7łałowała, że
nie może porozmawiać z babcią. Ona na pewno znalazłaby
jakieś rozsądne rozwiązanie. Caroline czuła się teraz bar�
dzo samotna.
Pół godziny pózniej pojawił się przed nią Nick.
- Caroline?
MAA%7łECSKA UMOWA 95
Spojrzała w górę i serce od razu zaczęło jej szybciej bić.
Tak bardzo go kochała. Nie wiedziała, skąd wzięło się to
uczucie, ani dlaczego przelała je akurat na tego mężczyznę.
Była pewna jednego: to on był tym, którego tak długo
szukała.
- Przepraszam, że rozmawiałam z Nate'em - powie�
działa miękkim tonem, wpatrując się w jego ogorzałą
twarz.
- A ja chciałbym przeprosić cię za to, że krzyczałem na
ciebie w obecności innych ludzi. Nie powinienem był tego
robić.
Nick wziął ją delikatnie za rękę i zaczął obracać obrą�
czkę na jej palcu.
- Tessa była nieszczęśliwa na farmie. Codziennie
jezdziła do Boolong Creek. Wiedzieliśmy, że życie tutaj jej [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pomorskie.pev.pl
  • Archiwum

    Home
    Cartland Barbara Pokusa miłości
    Cartland_Barbara_ _Pojedynek_z_przeznaczeniem
    Boswell Barbara za wszelka cene #
    Cartland Barbara Tajemnica doliny
    Cartland Barbara Miłość na sprzedaż
    Delinsky Barbara Najprawdziwsza historia
    Cartland Barbara Drogowskaz ku miłości
    Cartland_Barbara_ _Nieustraszeni
    Cartland Barbara Głos serca
    Barbara Delinsky Having Faith
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ministranci-w.htw.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.