[ Pobierz całość w formacie PDF ]

rezygnacją ramionami. Opadła na miękką kanapę i ułożywszy się
wygodnie, zamknęła oczy.
Czas płynął leniwie. Szum deszczu działał hipnotyzują-co,
usypiająco. Wciąż czuła się zmęczona, co z pewnością było skutkiem
osłabienia organizmu, jak również napięcia, w którym żyła w
Providence.
Gdy w jakiś czas pózniej Neil stanął w drzwiach pracowni,
smacznie spała. Mężczyzna czuł się, jakby był na rauszu. Nie
przywykł do sypiania w ciągu dnia ani też do bezczynności. Owszem,
przywiózł kilka książek, na miejscu znalazł też sporo taśm oraz bogatą
kolekcję starych filmów, nie miał jednak na nie ochoty. Gdyby
pogoda dopisywała, spędzałby większość czasu na powietrzu, a tak
pozostał mu tylko sen.
Zdawał sobie sprawę, że koniecznie musi odprężyć się i że nie
wymyśli sposobu rozwiązania swych problemów natychmiast po
przyjezdzie na wyspę, niestety myśl o nich prawie go nie opuszczała.
Jak na ironię, Deirdre stanowiła jego największą rozrywkę.
85
RS
Deirdre. Przyglądając się jej, przygryzł wargę. Dwadzieścia
dziewięć lat. Co robił, będąc w jej wieku? W cztery lata po
ukończeniu studiów prawniczych pracował w dużej firmie prawniczej
w Hartfordzie. Praca była nudna, czas się dłużył, musiał odwalać za
wspólników najgorszą robotę. Mając tego po dziurki w nosie, założył
własną firmę i chociaż brakowało mu czasu dla siebie, zarabiał
znacznie więcej.
Obecnie, w dziesięć lat pózniej, zbliżał się do czterdziestki i był
głęboko rozczarowany. Jasno widział swoje błędy, nie potrafił jednak
wyobrazić sobie przyszłości.
Skoro Deirdre była rozczarowana już w tak młodym wieku, to
co z nią będzie, gdy osiągnie jego lata? Czego pragnie od życia? Co
się jej przytrafiło?
Leżąc na boku z dłońmi schowanymi pomiędzy udami i
policzkiem wtulonym w poduszkę, wyglądała jak uosobienie
niewinności, a jednocześnie dziwnie zmysłowo. Jak to możliwe, skoro
w tradycyjnym sensie nie ma w niej nic pociągającego? Bez makijażu.
Fryzura niewymyślna -włosy dłuższe z przodu, krótkie z tyłu i po
bokach. Dres nie przypominał ani trochę obcisłych strojów, które
nosiły kobiety w klubie tenisowym. Pod grubą tkaniną trudno było
odgadnąć kształt piersi, ale... ale spodnie okrywały krągły tyłeczek -
zauważył to w tej chwili - poza tym sprawiała wrażenie cieplutkiej i
przytulnej. Prawie zazdrościł jej dłoniom.
Pokręciwszy głową, podszedł do radiostacji, podniósł mikrofon,
trzymał go przez chwilę w dłoni, po czym skrzywił się i odłożył na
miejsce. Thomasa i tak z pewnością nie będzie, jest w zmowie z
86
RS
Victorią. Nie pozostaje mu nic innego, jak znalezć jakiś modus
vivendi z Deirdre.
Tylko że wówczas straci swoją rozrywkę. Deirdre była dla niego
czymś w rodzaju worka treningowego. Czuł się lepiej, gdy się
sprzeczali, może więc nie należy tego zmieniać?
Uśmiechając się, przeszedł powoli do salonu. Jego wzrok
spoczął na martwym kominku. Wyjął z kosza kilka dużych polan i
ułożył je w palenisku. Rozpaliwszy ogień, usiadł w fotelu i wpatrzył
się w zamyśleniu w pełgające płomienie.
Dziwne, nigdy dotąd nie odpoczywał na odludziu. Wygrzewał
się na plażach na południu Connecticut, w Cape Cod, Nantucket, zimą
jezdził do Vermount. Był na Karaibach i w Europie. Nigdy jednak nie
znalazł się w takiej izolacji od całego świata.
Nancy nie wytrzymałaby tu ani chwili. Dla niej liczyły się
drogie restauracje, sprawna obsługa, spotkania towarzyskie przy
drinku.
A Deirdre? Nawet ze złamaną nogą - choć może nie było to zbyt
rozsądne - szukała tu samotności. Czy rzeczywiście była
rozpaskudzoną smarkulą, która uciekła od kłopotów? A może
naprawdę jest samowystarczalna?
- Aadny ogień.
Podniósł oczy. Rozespana jeszcze i wyglądająca szalenie słodko
i ponętnie Deirdre opierała się o ścianę przy wejściu do salonu. Poczuł
przenikającą go radość i na przekór sobie spojrzał na nią groznie.
- Gdzie druga kula?
- W kuchni.
87
RS
- Co tam robi?
- Stoi oparta o bufet-odrzekła zadziornie.
- Powinnaś mieć ją pod pachą.
- Odkryłam, że wygodniej mi z jedną.
- Jeśli sforsujesz nogę, opóznisz proces gojenia.
- Mówisz, jakbyś się na tym znał.
- Miałem kiedyś złamaną nogę.
- Jak to się stało?
- Na nartach.
- Powinnam się była domyślić. Założę się, że siedziałeś potem w
klubie narciarskim z nogą na piedestale: ranny bohater rozkoszujący
się hołdami. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pomorskie.pev.pl
  • Archiwum

    Home
    Anna Mieszkowska Matka dzieci Holocaustu Historia Ireny Sendlerowej
    Dickson_Helen_ _Harlequin_Romans_Historyczny__274_ _Zakochany_lajdak
    Herodoto_de_Halicarnaso Los_Nueve_Libros_De_La_Historia_VII
    Ebook Eliza Orzeszkowa Historyja Literatury Angielskiej
    1003. McMahon Barbara Druga miłość
    Heinlein, Robert A Historia del Futuro III
    Harry Turtledove The Best Alternate History Stories Of The
    Christie Agatha Tajemnicza historia w Styles
    Wild Abandon Ronica Black
    Kushner, Ellen Los Mejores Relatos de Fantasia II
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • andsol.htw.pl