[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tutaj dotknęliśmy tylko kilku podstawowych elementów metody historycznej. Wybraliśmy
je, ponieważ dostarczają doskonałej ilustracji płodności nowych pojęć, a także dlatego, że
metoda historyczna - chociaż jest metodą szczegółową - dotyczy bardzo dużej klasy
dyscyplin i tym samym może być przedmiotem większego zainteresowania niż przeważająca
ilość innych metodologii szczegółowych.
89
Posłowie
Nowsze poglądy i próby rozwiązań różnych problemów szkicowo zreferowane w tej
książce pozwalają na kilka uwag ogólniejszej natury. Chcemy je podzielić na dwie klasy.
Pierwsze odnoszą się do samej metodologii, drugie wyrażają myśli na temat filozofii
ludzkiego myślenia.
W odniesieniu do metodologii należy powiedzieć trzy rzeczy:
- że rozwija się ona dzisiaj szybko i daje wiele pozytywnych rezultatów. Być może nie
byłoby żadną przesadą stwierdzenie, że rzadko była uprawiana tak pilnie jak w naszych
czasach.
- że postęp ten przyniósł pewną ilość nowych wglądów i rozwój dawniejszych. Jako
dowód wystarczy podać: wypracowanie metody fenomenologicznej, wgląd w doniosłość
analizy językowej, nowy podział metod myślenia i rozbudowę teorii systemów
aksjomatycznych.
- że mimo tego - albo właśnie z tego powodu - dzisiejsza metodologia walczy z wieloma
nie rozwiązanymi problemami. Wśród nich wymieńmy stary problem indukcji, całkiem nowe
pytanie o sens i możliwość ustalenia prawdopodobieństwa hipotez, niezupełnie jeszcze
wyjaśnioną względność systemów logicznych. Wydaje się, że w odniesieniu do pytań
filozoficznych, w oparciu o nowsze poglądy, można ważyć się na następujące twierdzenia:
- że wyrażenia poznawanie , myślenie , wiedza i stąd też nauka , a także prawda i
inne podobne nie są jednoznaczne, lecz przeciwnie wieloznaczne (w scholastycznym sensie
tego słowa analogiczne). Współczesna metodologia pokazuje bowiem, jak różne są metody i
wartość uzyskiwanych w oparciu o nie rezultatów w różnych dziedzinach.
- że w obliczu tej sytuacji każde proste rozwiązanie problemu poznania należy odrzucić
jako niewystarczające. Rzeczywistość, a stąd i praca myślowa chcąca ją uchwycić jest
oczywiście gigantycznie skomplikowana. Wszystkie próby, które chcą uprościć tę pracę -
wąski dogmatyzm, nie mniej niż leniwy relatywizm i sceptycyzm - są całkowitym
nieporozumieniem.
- że wszyscy naukowcy i filozofowie - pomimo tego, co często sami na ten temat mówią -
wyznają w zasadzie wiarę w wartość racjonalnego myślenia: ponieważ metodologia nie jest
niczym innym niż obrazem wielości metod rozwiniętych - szczególnie w ostatnich czasach -
po to, aby móc racjonalnie myśleć.
Niech mi teraz będzie wolno na podstawie tego wszystkiego wyciągnąć kilka wniosków
na temat dzisiejszej sytuacji w filozofii. Charakteryzuje się ona, niestety, istnieniem ostrych
podziałów. W trakcie międzynarodowych kongresów - tak np. ostatnio na kongresie
filozoficznym w Brukseli w 1953 roku często nie słyszy się już żadnego dialogu, lecz
wymianę monologów: zwolennicy fenomenologii i zwolennicy analizy językowej stoją na
przeciw siebie bez żadnego wzajemnego zrozumienia. Jednak w świetle tego, co metodologia
współczesna ma do powiedzenia, różne metody nie są wyłączającymi się alternatywami, lecz
komplementarnymi aspektami myślenia. W pełni rozwinięta filozofia współczesna nie
powinna rezygnować z żadnych środków, tym bardziej, że jak to widać na przykładzie
metodologii, trudno jest osiągnąć ważne rezultaty w trakcie pracy myślowej.
Dalej wynika z tego, że prawdopodobnie można byłoby dzisiaj mówić o autentycznej
metodzie filozoficznej, gdyby tylko filozofowie nie wiązali się a priori z jedną z wielu
metod, lecz, włączając się w tradycję wielkich myślicieli, chcieli rozważyć nihil humani a se
alienum. Taka metoda filozoficzna opierałaby się na metodzie fenomenologicznej. Nie
90
poprzestawałaby jednak na tym, lecz, z jednej strony, stosowałaby analizę do tego, co istnieje
i istnienia samego, z drugiej, świadoma ludzkiej słabości, używałaby szeroko analizy
językowej, w końcu także nie rezygnowałaby z żadnego rezultatu nauk redukcyjnych.
Tego typu filozofia jest nam dzisiaj, w czasie gdy wiedza jest tak dalece
wyspecjalizowana, pilnie potrzebna. Jest ona tym bardziej konieczna, gdy ludzkość - dzisiaj
być może więcej niż w innych epokach - poddaje się ślepo dzikim instynktom. Wiedza,
rozum są dzisiaj tak zagrożone, jak to się niegdyś rzadko zdarzało, a wraz z nimi zagrożone
jest także to, co ludzkie po prostu; być może nawet samo istnienie człowieka. Tylko
autentyczna filozofia, która do poznawania używa wszystkich środków, mogłaby przyjść z
pomocą w tej sytuacji. Nie zaś nauki szczegółowe i podobne im upraszczające systemy, które
jako związane z jedną metodą, nie są w stanie ogarnąć całości.
91
9
Współczesna filozofia nauk przyrodniczych (Uzupełnienie 1986)
Badając rozwój metodologii od czasu pierwszego ukazania się mojej książki Współczesne
metody myślenia (1954) stwierdziłem, że chociaż w okresie tej jednej trzeciej wieku nastąpił
pewien postęp w metodologii nauk humanistycznych - szczególnie w polskiej szkole J. Kmity
- to jednak większość nowych poglądów dotyczy filozofii nauk przyrodniczych (co jest
normalne, jeśli chodzi o metodologię w ogóle).
W świetle ostatniej literatury dotyczącej tego tematu można powiedzieć, że w XX wieku
mieliśmy nie mniej niż pięć następujących po sobie okresów.
1. Okres dogmatyczny: indukcja naukowa, główne narzędzie logiczne nauk
przyrodniczych, daje im pewność absolutną.
2. Okres indukcjonistyczny (R. Carnap): indukcja pozostaje naczelnym instrumentem
nauki, lecz nie mogąc dać pewności, może przynajmniej zagwarantować pewien stopień
prawdopodobieństwa.
3. Okres falsyfikacjonistyczny (główny myśliciel K. Popper): indukcja nie może nawet dać
prawdopodobieństwa. Nauka rozwija się przez falsyfikację hipotez - to, co pozostaje jest
rezultatem pozytywnym.
4. Okres relatywistyczny, nazywany okresem czterech lub nawet okresem bandy
czworga - T. S. Kuhn, P. K. Feyerabend, S. Toulmin i N. R. Hanson: jedynym powodem
akceptacji teorii jest smak [taste] (Feyerabend) lub zgoda wspólnoty naukowców
(Kuhn).
5. Okres programów (główny myśliciel I. Lakatos): istnieją obiektywne kryteria wartości
programu naukowego, tzn. wielkiej teorii: spójność logiczna i zdolność wspierania postępu w
nauce.
Trzy pierwsze okresy omówiłem w mojej książce. Mają one wiele rysów wspólnych. Bada
się tu (1) wartość konkluzji, a szczególnie (2) wartość pojedynczych zdań, nie zaś struktur;
(3) odróżnia się wprawdzie prawa od teorii naukowych, lecz wyłącznie w oparciu o
przekonanie, że teorie zawierają terminy teoretyczne, natomiast prawa ich nie zawierają.
Wszystko to zmieni się wraz z dwoma nowymi okresami.
Zaczynając od relatywizmu, podam najpierw kilka znaczących dzieł jego protagonistów.
S. Toulmin, The Philosophy of Science, 1953.
N. R. Hanson, Patterns of Discovery, 1958.
T. S. Kuhn, The Copernican Revolution, 1957 (Przewrót Kopernikański, Warszawa 1966).
The Structure of Scientific Revolutions, 1962
(Struktura rewolucji naukowych, Warszawa 1968).
P. K. Feyerabend, artykuły począwszy od 1962 r.
9
Tekst ten zostal napisany w 1986 roku jako dodatek do przekladu francuskiego Wspótczesnych metod
myslenia. Autor zezwolil na dolaczenie go do wydania polskiego (przypis tlumacza).
92
EWOLUCJA FILOZOFII NAUK PRZYRODNICZYCH (SCHEMAT)
Okres Główni Przedmiot badań Aspekt badany Metoda i Wartość
myśliciele kryteria logiczna
1. scjentyści pojedyncze wartość logiczna indukcja pewność
zdania
2. R. Carnap pojedyncze wartość logiczna indukcja prawdopodo-
zdania bieństwo
[ Pobierz całość w formacie PDF ]