[ Pobierz całość w formacie PDF ]

mniej przez wzgld na mnicha, który tu mieszkał.
 I Merlina  dodała Deirdre.
 I Merlina  zgodził si ze Smiechem Indy.  Ale moe tempe-
ratura nie miała dla niego adnego znaczenia.
Weszli do groty.
 Czy twoja matka poczyniła jakieS prace wewntrz jaskini pod-
czas swoich wczeSniejszych wykopalisk?
 Bardzo niewiele.  W Swietle migoczcych pochodni skóra
dziewczyny była niesamowicie pomaraczowa. Gdy odwróciła gło-
w na bok i blask zniknł, na jej twarzy pojawiły si smugi cienia. 
Zrobiła kilka próbnych wierce, ale było to zanim jeszcze ojciec
Byrne odnalazł list.
Indy wiedział, e obszary na zewntrz jaski to ulubione miej-
sca archeologów, szczególnie tam, gdzie kiedyS mieszkali ludzie.
Ukrywały one pozostałoSci ycia codziennego  potłuczone naczy-
nia, koSci zwierzt, wybrakowane narzdzia. Przy tej jaskini odkryto
pozostałoSci kamiennych krzyy. Nie było to jednak miejsce, gdzie
mona by znalex złoty zwój, coS, co celowo zostało ukryte.
 Dlaczego Byrne pokazał jej ten list? Sprawy zwizane z Mer-
linem nie wydaj si jego ulubionym tematem.
Deirdre rozeSmiała si.
 Joanna sama si nad tym zastanawiała. Wydaje jej si, e ksidz
chciał wiedzie, czy list moe by traktowany powanie. Nie miał
pojcia, co z nim zrobi. Nie przypuszczam, e oczekiwał od Joanny
rozpoczcia poszukiwania złotego zwoju.
 Co Byrne mówi teraz na ten temat?
 Och, wcale ju nie chce o tym rozmawia. Joanna przypusz-
cza, e mógł nawet zniszczy list, co byłoby wielk strat.
 To bardzo prawdopodobne. Z jego słów podczas obiadu wywnio-
skowałem, e nie podchodzi zbyt entuzjastycznie do naszej pracy tutaj.
 Niekiedy straszny z niego dziwak. Wiem, e jest bardzo zanie-
pokojony spraw druidów. Dlaczego, nie mam pojcia.
Wic o to chodzi, zastanawiał si Indy. O tym mySlał Byrne, rzu-
cajc uwag o ludziach, którzy nazywaj t jaskini Grot Merlina.
Ksidza drczyła mySl o poganach.
 Wiesz, bardzo wielu mieszkaców tych okolic nigdy by tu nie
weszło  powiedziała Deirdre.  Opowiadaj dziwne rzeczy o tym,
co si tutaj dzieje, i mówi te, e przyniosłoby to im nieszczScie.
 A co z Carlem i Richardem? Nie wygldaj na zbytnio prze-
straszonych.
 Oni nie s z Whithorn. Mieszkaj tutaj od kilku lat.
 No có, jeeli znajdziemy zwój, moe mieszkacy nie bd
ju wicej ba si tego miejsca. Zabierajmy si do pracy.
Reszt poranka spdzili na wbijaniu palików w twarde podłoe
i rozciganiu linek, by w ten sposób stworzy siatk słuc za pod-
staw do okreSlenia obszaru wykopalisk. Postpujc zgodnie z pole-
ceniem Joanny, skoncentrowali si na jednej komnacie, która miała
wysokoS pi metrów, rozcigała si na osiem metrów w najszer-
szym punkcie, zwajc si do dwóch przy wejSciu.
Było wczesne popołudnie, gdy przymocowali lin do palików znaj-
dujcych si w rogu jaskini. Z tego miejsca wejScie stanowiło ledwie
widoczn szczelin Swiatła. Nad ich głowami, w zamontowanym na
Scianie uchwycie paliła si pochodnia, oSwietlajc podłoe groty.
 To mniej wicej wystarczy  powiedział Indy, wstajc i przy-
gldajc si temu, co zrobili.
 Pora na przerw, nie sdzisz?  Deirdre podeszła do niego bliej.
Indy emu zdawało si, e zauwaył w jej oczach coS, co nie miało
nic wspólnego ani z grot, ani z archeologi, ani z Merlinem. Rka-
wiczki Indy ego upadły na ziemi w chwili, gdy Deirdre zdjła szal.
Potrzsnła głow i jej włosy rozsypały si swobodnie na ramiona.
Wygldała olSniewajco w Swietle pochodni. Indy wycignł rk
i odsunł do tyłu niesforny kosmyk, który opadł jej na policzek.
Jaskinia stanowiła jak gdyby kokon. Odcinała ich od reszty Swia-
ta, uniemoliwiajc wszelkie wymogi przyzwoitoSci. Nie trzeba było
nic mówi; zgoda była obopólna. Dłonie Indy ego objły szczupł
tali dziewczyny. Deirdre uniosła głow, jej wargi si rozchyliły. Indy
pochylił si; ich usta spotkały si w przelotnym muSniciu.
Nagle Deirdre odsunła si.
 A co z Richardem i Carlem?
Indy pokazał zby w szerokim uSmiechu.
 PitnaScie minut temu pojechali na lunch.
Palce dziewczyny wodziły po jego czole, koSciach policzkowych,
szczce. Dotknła szerokich ramion, piersi.
 Indy, chciałam, eby si to stało. Nie byłam pewna, czy ty te,
a do ostatniego wieczoru w pubie.
Delikatnie przebiegł dłomi po zarysach jej ciała, muskajc lek-
ko wybrzuszenia drobnych piersi.
 Serce ci tak mocno bije  wyszeptał.
Jzyk wdarł si w jego usta. Wydawało si, e dziewczyna wy-
sysa z niego oddech. Palce Indy ego błdziły po jej włosach, po ple-
cach& Przycignł j do siebie, uda dziewczyny mocno opierały si
o jego nogi. Trwali tak przytuleni, gdy nagle Swiatem wstrzsnła
eksplozja; ziemia zadrała.
Poruszyła si, naprawd si poruszyła.
Przez chwil dudnienie i wibracje pod ich stopami wydawały si
czymS naturalnym, moe wzbudzonym przez ich nagł furi i głód na-
mitnoSci. Wtedy potny wstrzs rzucił ich na ziemi, a w uszy ude-
rzył dxwik, jak gdyby rozległo si tysic grzmotów. Jaskinia wypeł-
niła si kurzem. Indy usłyszał, e gdzieS w pobliu kaszle Deirdre.
 Co si stało?  zapytała jednym tchem i, pełzajc po ziemi,
znalazła si w zasigu jego wzroku.
Trzsienie ziemi, zawalenie si czSci jaskini, eksplozja.
 Nie wiem. Wszystko w porzdku?
 UgryzłeS mnie w jzyk.
 Przepraszam. Chodxmy std.
Indy pomógł dziewczynie wsta. Przeszli trzy, moe cztery kroki
i jaskini wstrzsnła nastpna fala wybuchu. Upadli na ziemi i za-
kryli sobie głowy w chwili, gdy zaczł opada na nich deszcz pyłu.
Deirdre zaniosła si kaszlem.
 Ledwo mog oddycha. Co tu si dzieje?
Indy powoli podniósł głow; jego nozdrza poczuły coS, co nasu-
nło mu odpowiedx:
 Proch. KtoS wysadził dynamitem wejScie.
12. Zdradliwe powietrze
Pył dranił mu gardło, gdy przekopywał si przez gruzowisko.
Zgubił gdzieS rkawiczki i po kwadransie opuszki palców miał zdar-
te do ywego misa. Jednostajny, pulsujcy ból w skroniach odbie-
rał mu siły. Deirdre z umazan kurzem twarz pracowała tu obok, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pomorskie.pev.pl
  • Archiwum

    Home
    J.K.Rowling Cykl Harry Potter (1) Harry Potter i Kamień Filozoficzny
    Harry Harrison Cykl Stalowy Szczur (06) Stalowy Szczur i piąta kolumna
    Cast Kristin Cykl Dom Nocy 01 Naznaczona
    MacGregor, Kinley (aka Sherrilyn Kenyon) MacAlister 03 Born in Sin
    Celeste Jones The Long Arm of the Law And Other Short Stories [DaD] (pdf)
    Fiedler Arkady RĂłd Indian AlgonkinĂłw
    Indian alchemy
    Brian W Jones The Emperor Domitian (pdf)
    Randall_Rona_ _Siostry_Connel
    NAJGORSZY JEST PONIEDZIAśÂEK_Jerzy Edigey
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ramtopy.keep.pl