[ Pobierz całość w formacie PDF ]

i przytulił.
– Nadal jesteś moją żoną i matką mojej córki
– przypomniał. – Wobec tego domagam się poca-
łunku na dobranoc.
Megan zaczęła się szarpać. Luigi przywarł usta-
mi do jej warg. Położył rękę na karku żony, aby
uniemożliwić jej ucieczkę, druga spoczywała na jej
plecach. Całował ją długo i stanowczo. Najwyraź-
niej postanowił ukarać ją za to, co zrobiła.
PREZENT NA GWIAZDKĘ
55
Nie miała jak sięwyrwać z jego uścisku. W pew-
nej chwili pocałunek pogłębił się, a Megan wbrew
sobie zareagowała z przyjemnością, tak jak wtedy,
gdy poznała Luigiego. Doskonale pamiętała tamten
dzień. Przystojny, ciemnowłosy Włoch przystanął,
aby podnieść torbę, którą upuściła. Co ciekawe, do
tamtego zdarzenia również doszło przed świętami.
Gdy spojrzała Luigiemu w oczy, aby mu podzięko-
wać, tak bardzo się zafascynowała jego urodą, że
upuściła jeszcze jedną z paczek.
– Chyba lepiej pomogę ci przenieść rzeczy do
samochodu – zaproponował wówczas. – Albo do
autobusu. W każdym razie tam, dokąd się wybie-
rasz, na przykład do domu. Masz tyle zakupów, że
sama sobie nie poradzisz z ich transportem.
– To prezenty pod choinkę – wyznała wstyd-
liwie. – I jadę autobusem.
– Zatem masz przed sobą karkołomne zadanie.
– Roześmiał się. – Podejrzewam, że połowę tych
pakunków zdążysz zgubić, zanim dojedziesz do
celu. Za rogiem stoi mój samochód, odwiozę cię.
– Nie wiem, czy mogę...
– Obiecuję, że będziesz całkiem bezpieczna.
Nazywam się Luigi Costanzo, mieszkam w Mick-
leover, nieopodal Derby. – Machnął jej przed oczy-
ma wizytówką, którą następnie wepchnął do jednej
z toreb. Megan instynktownie poczuła, że może mu
zaufać. Miał otwartą, uczciwą twarz i prawie nie
musiał nadkładać drogi, aby podwieźć nieznajomą
kobietę. Odmawiając mu, postąpiłaby nierozsądnie.
56
MARGARET MAYO
Mimo to nadal się wahała.
– Wiem, jak sięczujesz – zauważył. – Komplet-
nie obcy mężczyzna i tak dalej. Moja propozycja
jest nadal aktualna, ale jeśli wolisz, po prostu od-
prowadzę cię na przystanek.
Megan dopiero co skończyła osiemnaście lat,
a Luigi był znacznie starszy niż chłopcy, z którymi
zazwyczaj się spotykała. Sądziła, że miał około
dwudziestu pięciu lat, a może nawet więcej. Zauro-
czył ją i nagle usłyszała własny głos, który zgodził
się, by ją podwiózł.
Miał elegancki, czarny, drogi samochód. Czym-
kolwiek Luigi się zajmował, dobrze sobie radził.
Zatrzymał się tuż przed drzwiami domu Megan,
a nawet pomógł jej wypakować zakupy. Rodzice
zrobili wielkie oczy, gdy ujrzeli ją z obcym, przy-
stojnym mężczyzną, ale niewątpliwie byli pod wra-
żeniem.
Przed pożegnaniem Luigi spytał, czy się jeszcze
kiedyś spotkają. Megan nie mogła odmówić. Nowy
znajomy oczarował ją i miała wrażenie, że pozwoli-
łaby mu na wszystko. Tak jak teraz.
Pocałował ją tak, że rozbudził wszystkie ukryte
pragnienia. Wbrew sobie zaczęła się szamotać, aby
ją puścił, aż w końcu ustąpił. Po jego ustach błąkał
się uśmiech.
– Coś mi podpowiada, że ocknęły się dawne
emocje – mruknął. – Nie jesteś tak nieprzystępna,
jak kazałaś mi wierzyć.
– Chciałbyś – burknęła lodowatym tonem.
PREZENT NA GWIAZDKĘ
57
– Hm, zobaczymy.
Megan poczuła ucisk w żołądku. Nie podobał jej
sięton Luigiego. Wiedziała, że nie zamierzał dawać
za wygraną, i to również nie przypadło jej do gustu.
Do diabła, dlaczego po tylu latach tak na niego
reagowała? Wcale nie pragnęła znowu się z nim
wiązać. Nie nadawał się dla Charlotte. Pracoholik
nie nadaje się na ojca dla żadnego dziecka. Dziew-
czynka potrzebowała dwojga pełnoetatowych ro-
dziców.
– Dobranoc! – Wyszła z pokoju.
Czuła na plecach wzrok męża, lecz nie zawołał
jej. Pospiesznie wbiegła po schodach na piętro.
Przez dłuższą chwilę szukała swojej sypialni, a gdy
wreszcie ją odnalazła, weszła po cichu do środka.
Usiłowała sobie wmówić, że nie czuje pożąda-
nia, nie wspominając już o miłości – to słowo dawno
temu odeszło w zapomnienie. Po prostu ogarnęła ją
zwierzęca żądza. Ostatecznie od niemal czterech lat
nie była z żadnym mężczyzną. To naturalne, że
poczuła dziwny niepokój, kiedy Luigi ją pocałował.
Podobne wrażenia ogarnęłyby ją podczas pocałun-
ku z każdym innym mężczyzną. Była młodą, namię-
tną kobietą, pełną uczuć, wrażliwą.
Powoli podeszła do drzwi sypialni Charlotte.
Dziewczynka mocno spała, po jej ustach błąkał
się uśmiech, jakby śniła o czymś przyjemnym.
Pewnie o Gwiazdce albo o ojcu. Megan skrzywiła
się. Oby nie! Charlotte nie powinna się zbytnio
przywiązywać do Luigiego, bo u niego nie zostanie.
58
MARGARET MAYO
Pogróżki męża nie miały dla Megan najmniejszego
znaczenia.
Pogróżki! Jak on śmiał ją straszyć? Przecież właś- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pomorskie.pev.pl
  • Archiwum

    Home
    D261. Major Ann Gwiazdkowe podarunki
    Blish James Latające miasta 1 Będą im świecić gwiazdy
    Sands Charlene Święta z gwiazdą…
    Palmer Diana Szczęśliwa gwiazda
    Nora Roberts Tajemnicza gwiazda
    Roberts Alison Medical Duo 493 Zatępcza matka
    1029. DUO McKay Emily Najlepszy w świecie seks
    Margaret Simpson Na przekĂłr wszystkim
    Way Margaret Druga szansa
    Christenberry Judy Noworoczny prezent(1)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • andsol.htw.pl