[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Pospieszmy się - dodała. - Nie można ufać Kevinowi, gdy jest w pobliżu steku.
51
S
R
Rozdział 6
- Ależ jesteście brudni! - powiedziała Enid, gdy Josh i Polly wyszli zza domu jej
rodziców. Spojrzeli na siebie i zachichotali. Z włosów Polly zwisały pajęczyny, Josh
miał podartą koszulę, a oboje byli cali brudni i zakurzeni.
Kevin zawołał tylko  cześć" znad grilla. Wśród drzew zaczął się już snuć
błękitny dymek. Po chwili Polly wróciła z łazienki.
- Jeszcze nigdy twoje oczy nie były tak niebieskie, Polly - powiedziała Enid
niosąc masło, sól i pieprz do ogrodowego stolika.
- Widziały wspaniałe rzeczy, staruszko - Polly uśmiechnęła się promiennie.
- Rano też widziały cudowności, prawda?
Polly zignorowała tę niezbyt taktowną uwagę i odwróciła się w stronę Kevina,
który wymachiwał stekiem nadzianym na długi widelec.
- Kevin! - krzyknęła. - Upuścisz go. Musisz mieć kratkę.
- O, mój Boże - jęknęła Enid - zupełnie zapomniałam. Już lecę.
Kiedy stek spoczął bezpiecznie na kratce, Polly przyklękła obok szefa kuchni.
- Czy wiesz, kto jest właścicielem tej starej fabryki lalek? - spytała.
Kevin przetarł załzawione od dymu oczy, ale nie podniósł wzroku. - Ciocia
Sweetie musi to wiedzieć. Wynajmują ją przecież z panną Meeker od kogoś, prawda?
- Chyba tak. Josh, przynieś tu tackę, dobrze?
- Jesteś wyraznie zainteresowany moimi pytaniami - powiedziała drwiąco Polly,
gdy zaczęli podawać stek. Z zewnątrz był spalony na węgiel, ale w środku pozostał
czerwony i soczysty - niebawem został zjedzony do najmniejszego kawałeczka. Po nim
pochyleni nad żywopłotem jedli soczystego arbuza, śmiejąc się ze swoich ubrudzonych
twarzy. Zapadł zmierzch.
- Enid - powiedział Kevin poklepując się po brzuchu - jesteś cudowna. Był to
52
S
R
najlepszy stek sezonu. Kim ty jesteś? Gejszą?
- Powinieneś był wcześniej odkryć bogactwo mojej natury, Kevin! Na tym
właśnie polega problem. Nikt nie wie, jaka jestem wspaniała!
- Ja wiem, Eny. Ale na pewno nie jesteś gejszą! - powiedziała śmiejąc się Polly i
poklepała przyjaciółkę po pulchnym kolanie, które obciskały pomarańczowe obcisłe
spodnie. - Nie wiem, co zrobię bez ciebie, kiedy wyjedziesz.
- Chyba będziesz miała dość roboty ze swoją pracownią - Josh nie przestawał
myśleć o fabryce lalek.
- Opowiedz nam o tym. Jak tam jest w środku? - spytała Enid.
- Tak - powiedział Kevin. - Opowiedz koniecznie. Da się coś z tym zrobić?
Kiedy rozmawiali, ogień powoli dogasał.
- Spójrzcie na księżyc - westchnęła Enid. - Nie chce mi się wyjeżdżać w
przyszłym tygodniu, kiedy wreszcie zaczynam się dobrze bawić - znów westchnęła.
Polly też westchnęła. Jakże głupia potrafiła być ta Enid! Zawsze mówiła to, o
czym myślała, i liczyła, że wszyscy - nawet mężczyzni - będą tak mili i pełni
zrozumienia jak ona sama. I jeszcze te okropne pomarańczowe spodnie!
- Mnie również jest przykro, że wyjeżdżasz - powiedział Kevin. Polly spojrzała
na niego zaskoczona.
- No to jesteśmy jednomyślni - dodał ciepło Josh. - Przykro jest kończyć coś tak
przyjemnego - Polly rzuciła mu szybkie spojrzenie. Mówił dalej: - Jeśli nie wyjedziesz
przed końcem przyszłego tygodnia, powinniśmy mieć dość czasu, żeby zdobyć klucz i
zorganizować tam imprezę, no i wszystko uporządkować. To znaczy jeśli właściciel
pozwoli nam sprawdzić, czy będzie można uruchomić ten stary sprzęt.
- Doskonały pomysł - powiedział Kevin. - Zapytam o to rano Sweetie. Może
zorganizujemy przyjęcie w wieczór przed wyjazdem Eny?
Ogień zgasł. Polly zerwała się nagle, przypominając sobie, że rodzina nie ma o
niej żadnych wieści od czasu, gdy obwieściła, że nie będzie jej na kolacji.
53
S
R
- Muszę już wracać do domu - powiedziała. - Kevin, przejeżdżasz koło mojego
domu. Podrzucisz mnie? Przykro mi, że przerywam tak miłe przyjęcie...
Josh zerwał się z miejsca.
- Nie, nie, Polly - powiedział. - Ja sam też tamtędy jadę i też muszę już wracać.
Poza tym mam dla ciebie w samochodzie kilka katalogów.
- To ja jeszcze trochę zostanę, dobrze, Eny? - Kevin wstał powoli, żeby się
pożegnać. Polly poczuła, że się rumieni.
Josh zatrzymał samochód przed domem Wallace'ów i odprowadził Polly do
drzwi. Poczuła zapach fajki ojca i usłyszała zgrzyt huśtawki.
- Do diabła! - powiedziała w duchu. - Dlaczego jeszcze nie poszli spać!
W salonie zapaliło się światło i w holu pojawiła się potężna postać ojca.
- Chodzcie, dzieci, chodzcie - powiedział serdecznie.
- Dziękuję panu. Dobry wieczór. Dzisiaj jest już za pózno. Może innym razem.
Ale dziękuję bardzo.
- Wcale nie jest za pózno, przynajmniej nie dla Polly. Mówimy z żoną dobranoc
księżycowi. Chodzcie nam pomóc.
Polly usłyszała swój głos:
- Wejdz, Josh. Nie miałeś dziś okazji, żeby się spotkać z moją rodziną, więc
poznaj przynajmniej mamę.
Na werandzie pani Wallace wyciągnęła rękę na powitanie. - Bardzo miło pana
poznać, Josh. Polly tak się cieszy, że ma z kim porozmawiać o garncarstwie. Proszę
nam coś powiedzieć o tej nowej fabryce. Czym pan się tam zajmuje? Czy znalazł pan
już jakąś rozrywkę w Mills Corners? Chcieliśmy zaprosić pana dziś wieczór na
kolację, ale nie czułam się najlepiej i Polly miała pełne ręce roboty. Zostaje pan tu na
weekendy? To dobrze. Czy odpowiada panu niedziela? - Wszystko zostało więc
ustalone.
Rozmowa płynęła gładko. Polly słuchała zdumiona. Jej matka bez wątpienia była
54
S
R
zaskakującą kobietą. Czy taka zmiana w zachowaniu coś oznaczała? A może to ona się
zmieniła, a nie matka?
Słońce przygrzewało już bardzo mocno. Lekki wietrzyk poruszał firankami w
kuchni, gdy Polly parzyła poranną kawę. Na schodach rozległo się fałszywe pogwizdy-
wanie Tommy'ego. Powtarzał stale jedną frazę, aż Polly krzyknęła:
- Hej, ty! Na miłość boską, skończ już z tym. To okropne!
Gwizdanie ucichło i zanim Polly skończyła nakrywać do stołu, w kuchni pojawił
się jak zwykle radosny Tommy.
- Co cię dziś opętało, staruszku? - spytała Polly kładąc przed nim plaster melona.
Tommy wytarł sok, który kapał mu z brody. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pomorskie.pev.pl
  • Archiwum

    Home
    Morey Trish Spełnione marzenie
    Caitlyn Willows Buddy System
    Clancy Thomas Leo (Tom) 5 Zwiadowcy 4 Walkiria
    Ksiezniczka i zebraczka Kate Brian (Kieran Scott)
    Farmer, Philip Jose World of Tiers 04 Behind the Walls of Terra
    MARCIN JAKIMOWICZ KREW ZA KREW (Cudowne uzdrowienia poprzez Ducha ÂŚwiętego w Rwandzie)
    DeAnna Talcott Promyczek sśÂ‚ośÂ„ca
    350. Gordon Lucy Magia miśÂ‚ośÂ›ci
    Hermann Hesse Demian
    Anne Moir Dav
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ramtopy.keep.pl