[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pollyanna w zakrwawionej sukience, stwierdził z politowa-
niem tatko. Mówiłem, eby się przebrała.
Znów opadłam na krzesło, czując, jak ob te spódnice wiru-
ją wokół kolan, i nie pozwalając, by pesymizm tatka zbił mnie
z tropu.
14
Dlaczego uwa:asz, :e to krew? To mo:e być cokolwiek,
choćby ketchup.
To nie ketchup wycedziła Rosalee. I nie jeste my
w Krainie Czarów. To Portero. Potra ę rozpoznać krew.
W milczeniu chrupałam grzankę.
Czyja to krew?
Powiedz jej, zachęcał tatko. Gwarantuję ci, e się nie przej-
mie.
Ciotki Ulli przyznałam. Uderzyłam ją wałkiem
w głowę.
Ostro:nie zerknęłam na twarz Rosalee. Nic.
Mówiłem ci.
I co? ponagliła.
Naprawdę chciała usłyszeć szczegółowy opis?
Jej krew trysnęła wszędzie wokół, zachlapała mi oczy
i sukienkę. Zamrugałam na samo wspomnienie. Strasznie
zapiekło. Dotknęłam lekko plam. Próbowałam je sprać, ale
najwyra8niejK
Hanno mimo apatycznego nastroju Rosalee zwróciła się
do mnie z niezwykłą troską, jakbym zamieniła się we w cie-
kłe zwierzę, którego nie chciała sprowokować czy:by zabiła
swoją ciotkę?
Zjadłam resztę grzanki i oblizałam tłuszcz z palców.
Chyba tak.
Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment
pełnej wersji całej publikacji.
Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj.
Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie
rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez
NetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym można
nabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione są
jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgody
NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej
od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu.
Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie
internetowym Nexto.pl.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]