[ Pobierz całość w formacie PDF ]

tchnęła głęboko. - Przeżyłam tylko ja.
- I powinna pani być za to wdzięczna losowi. Nie może pani
poczuwać się do winy.
- To samo twierdzi Cade. Aleja siÄ™ Å‚udziÅ‚am, że wraz z Tho­
masem i Timothym jesteśmy rodziną. Proszę usiąść, poruczniku.
Zaraz pokażę panu Gwiazdy.
Wszedł do warsztatowej części pomieszczenia. Rzucił okiem
na wyposażenie i długi, roboczy stół. Zaintrygowany podszedł
bliżej, żeby przyjrzeć siÄ™ lÅ›niÄ…cym, barwnym kamieniom, rzuca­
jącym złote błyski. Zdał sobie sprawę, że utworzą naszyjnik.
Przeciągnął palcem wzdłuż łańcuszka o ściśle przylegających
TAJEMNICZA GWIAZDA 71
do siebie ogniwach. PowstawaÅ‚ naszyjnik o niezwykÅ‚ych, Å›mia­
łych kształtach. Tak prosty, że niemal prymitywny.
- Musiałam jak najszybciej zabrać się do pracy - wyjaśniła
Bailey James, stając za plecami Setha. - Zrobić coś własnego,
zanim znów zajmę się Gwiazdami.
Postawiła przed Sethem wyłożone aksamitem pudełko,
w którym leżały bezcenne brylanty.
- To pani własny projekt? - Seth wskazał na roboczy stół.
- Tak. Kształt naszyjnika rodzi się w głowie. Nie potrafię
wykonać porzÄ…dnego szkicu żadnej biżuterii, ale umiem go so­
bie świetnie wyobrazić. Chcę zrobić coś dla MJ i Grace, aby... -
westchnęła i przysiadła na wysokim stołku - no, powiedzmy,
aby uczcić fakt, że nadal żyjemy.
- Ten naszyjnik jest dla Grace.
- Tak. - Bailey James uśmiechnęła się, zadowolona, że Seth
odgadł jej intencje. - Do MJ pasuje coś spokojniejszego, mniej
agresywnego. Ale ten jest dla Grace. - Ostrożnie ułożyła na
tacce nie dokończoną biżuterię i przysunęła pudełko z Trzema
Gwiazdami. - SÄ… niesamowite. Niezmiennie wywierajÄ… wraże­
nie. Za każdym razem, gdy je oglądam.
- Ile czasu potrzeba pani na wykonanie ostatecznej eksper­
tyzy?
- Kiedy się za nią zabrałam, niemal od razu nastąpiły tamte
wydarzenia. MusiaÅ‚am przerwać pracÄ™. - OdchrzÄ…knęła. - ZdÄ…­
żyÅ‚am już jednak zbadać kamienie i potwierdzić ich autentycz­
ność. Są to niebieskie brylanty najczystszej wody. Zarówno
przedstawiciele Smithsonian, jak i firma ubezpieczeniowa życzą
sobie, abym wykonaÅ‚a dokÅ‚adniejszÄ… ekspertyzÄ™. Oprócz typo­
wych testów przeprowadzę jeszcze dodatkowe. Specjalista od
metaloplastyki właśnie bada złoty trójkąt, ale za dzień lub dwa
otrzymam go do dalszej ekspertyzy. Oceniam, że mniej więcej
za tydzień Smithsonian będzie mógł zabrać swą własność.
72 TAJEMNICZA GWIAZDA
Z zagłębienia w pudełku Seth wyjął jeden brylant. Gdy tylko
ułożył go na dłoni, wiedział, że to ten kamień przechowywała
Grace. Wyczuł? A może rozpoznał? Nie, to niemożliwe. Jako
laik nie byÅ‚by w stanie odróżnić jednego brylantu od pozosta­
Å‚ych. Mimo to, trzymajÄ…c w dÅ‚oni jednÄ… z trzech Gwiazd, odczu­
wał więz łączącą go z Grace. Podniósł głowę i spojrzał na jej
przyjaciółkę.
- Czy będzie pani trudno z nimi się rozstać? - zapytał.
- Po ostatnich przeżyciach powinnam mieć dość tych ka­
mieni. Mimo to będzie mi ich brak.
Sethowi przyszły na myśl oczy Grace. Miały identyczny
odcień. Rzadkiego, niebieskiego brylantu.
- Warto dla niego popeÅ‚nić morderstwo - powiedziaÅ‚ spo­
kojnie, nie odrywajÄ…c spojrzenia od kamienia spoczywajÄ…cego
na jego rozwartej dÅ‚oni. - I umrzeć. - Zaraz potem, zaniepoko­
jony swÄ… zdumiewajÄ…cÄ… reakcjÄ…, szybko wÅ‚ożyÅ‚ brylant z powro­
tem do aksamitnego pudełka. - Pani przyrodni bracia znali
człowieka, który chciał je kupić - zmienił temat, powracając do
śledztwa.
- Tak. Wspominali o jakimÅ› kliencie. Posprzeczali siÄ™ nawet
na jego temat. Thomas chciał ukraść zaliczkę i wziąć nogi za
pas.
PieniÄ…dze od nieznanego klienta wÅ‚aÅ›nie badano w policyj­
nym laboratorium, ale na wykrycie, skąd pochodzą, była słaba
nadzieja.
- Timothy powiedział Thomasowi, że jest głupi. I że nigdy
nie uda mu się uciec z kamieniami, bo ten klient wszędzie go
znajdzie. Jest nieludzki. I potężny. Chyba tak wÅ‚aÅ›nie go okre­
ślił. Obaj moi bracia trzęśli się ze strachu. Byli zdesperowali
i przerażeni.
- Człowiek, któremu obiecali Gwiazdy, przerastał ich o głowę.
- Och, z pewnością.
TAJEMNICZA GWIAZDA 73
- To musi być jakiś kolekcjoner. Nikt inny nie mógłby liczyć
na odsprzedanie takich unikatów. - Seth znów spojrzaÅ‚ na ka­
mienie. - Pani ma na co dzieÅ„ do czynienia z różnymi kolekcjo­
nerami - zauważył.
- Tak. Ale, oczywiście, nie takimi, którzy są gotowi zdobyć
Trzy Gwiazdy. - Bailey James odruchowo przeciągnęła palcami
po wÅ‚osach. - Mamy klientów przynoszÄ…cych kamienie do eks­
pertyzy i wyceny bądz chcących nabyć coś nowego. Czasami
kupujemy też kamienie lub klejnoty z myÅ›lÄ… o jakimÅ› szczegól­
nym kliencie.
- Tak więc dysponuje pani ich listą, uzupełnioną notatką [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pomorskie.pev.pl
  • Archiwum

    Home
    Wojownik Trzech Światów 04 Strażnicy Kościuszko Robert
    Roberts Alison Medical Duo 493 Zatępcza matka
    Kościuszko Robert Wojownik Trzech Czasów 1 Elezar
    Agatha Christie Zagadka Błękitnego Expresu _Tajemnica Błękitnego Expressu_
    Heinlein, Robert A Historia del Futuro III
    Ann Roberts Brilliant [Bella] (pdf)
    Haasler Robert Zbrodnie w imieniu Chrystusa
    Maddox Roberts John Conan mistrz
    C Roberts John Maddox Conan zuchwały
    Binchy Maeve Dublin 4
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ministranci-w.htw.pl