[ Pobierz całość w formacie PDF ]

stos malabu, oczom ich ukazał się jeszcze jeden zdewastowany krajobraz. Przed nimi wyrósł
kopiec z piasku. W ziemi była wykopana olbrzymia dziura. yródłem hałasu był wciągany do
gigantycznych maszyn złocisty piasek. Pracownicy ubrani w uniformy doglądali całej
operacji. Droidy kierowały się w kierunku pierścienia kopuł w oddali.
 Widać na piasku ślady minerału  wrzasnęła Andra próbując przekrzyczeć odgłos
maszyn  Muszą go teraz wydobywać.
Pracownicy byli zajęci obsługą maszyn i nawet się nie odwrócili. Andra włączyła swój
holograficzny rekorder a Obi-Wan swój.
Następna grupa droidów strażników opuściła kopułę i zaczęła obchód.
 Pośpiesz się  naglił Obi-Wan.  Mogą znowu być w trybie patrolowym.
Opuścił swoje urządzenie i wsunął do tuniki.
 Muszę się upewnić, że obraz jest wyrazny  mruknęła Andra
Obi-Wan zobaczył włączające się sensory podczerwieni.
 Przestań nagrywać!  szepnął.  Mogą cię zauważyć.
 Jeszcze tylko sekunda...  Andra wyłączyła rekorder w chwili kiedy sensory droidów
zaczęły migać.
 Nie ruszaj się  mruknął Obi-Wan przez zęby.
Głowy droidów powoli obracały się, podczas gdy sensory omiatały każdy kwadrant.
 Nie wygląda to dobrze  mamrotał Obi-Wan  Coś ich zaalarmowało. Lepiej się stąd
zabierajmy.
 Ale nie mamy jeszcze wystarczająco dowodów  zaprotestowała Andra
 To co mamy musi wystarczyć  rzekł nagląco Obi-Wan  Gorzej będzie jak damy się
złapać. Obiecałem Qui-Gonowi, że nie będziemy ryzykować.
Pociągnął protestującą Andrę do tyłu. Droidy powoli się obróciły i skierowały prosto w
ich kierunku. Obi-Wan i Andra przyśpieszyli kroku.
 Szybciej  powiedział
W jednej chwili znikli za wzgórzem i znalezli się poza zasięgiem wzroku droidów.
Zaczęli biec w kierunku wejścia do jaskini.
 Intruzi! Intruzi!
Strzały nagle trafiły w ziemię obok nich. Obi-Wan dobył miecza i obrócił się, żeby
odbić następny strzał. Prawie byli u wejścia.
Brzęk brzęk brzęk!  Ogień z blasterów trafiał w ściany pieczary. Kawałki kamienia
odleciały, rozcinając policzek Andry.
 Do środka!  krzyknął Obi-Wan
Andra schyliła się wbiegając do jaskini. Odbijając ostatni strzał Obi-Wan podążył za
nią. Nie mogli się poruszać tak szybko w jaskini. Podłoże było zbyt śliskie. Kiedy ogarnęła
ich ciemność, Obi-Wan się zatrzymał.
 Nic nie słyszę  powiedział
 Może wezwali posiłki  zasugerowała Andra  Chodz, wyjście jest niedaleko.
Obi-Wan słyszał nikły pomruk strumyku, kiedy ostrożnie szedł za Andrą. Przepychała
się przez labirynt zakrętów, a potem zatrzymała przed stromą ścianą. Obi-Wan zobaczył jak
przyciska się do ściany a potem wciska w szczelinę.
Weszli na strumień i przeskakiwali z kamienia na kamień. Musieli się śpieszyć. Inne
patrole bez wątpienia wszczęły alarm.
Obi-Wan pędził za Andrą kiedy mknęła między wysokimi drzewami w kierunku
polany. Zatrzymała się na chwilę przy kamiennej ścianie, a potem wyłoniła w miejscu gdzie
zostawili swoje swoopy. Odrzucili gałęzie, które służyły za kamuflaż. Swoopy zniknęły.
Popatrzyli na siebie oszołomieni. Ktoś nadepnął na gałąz za nimi i Obi-Wan się
odwrócił. Droidy patrolowe otoczyły ich w półokręgu z wyciągniętymi blasterami.
ROZDZIAA 13
Obi-Wan wiedział, że jest w niebezpieczeństwie jeszcze zanim się odwrócił. Umyślnie
odwrócił się tak, aby nie być w centrum, a ręką sięgnął po miecz z szybkością niezauważalną
dla oka. Drugą ręką odepchnął Andrę na bok.
Strzały trafiły między nich zostawiając podziurawioną ścianę. Andra miała szybki
refleks. Upadła i zaczęła obracał się tyle razy aż schowała się za zwalonym pniem. Droidy
miały nad Obi-Wanem znaczną przewagę liczebną. Lekcje Qui-Gona pojawiły się w jego
umyśle w dokładnej kolejności.
Nie przestawaj się ruszać.
Zmieniaj kierunki  zaskocz ich.
Pracuj obiema rękami.
Podchodz ich z góry i z dołu.
Używaj podłoża.
Podłoże było nierówne. Droidy miały problem z poruszaniem się. Obi-Wan użył
rozrzuconych kłód i miękkiego mchu aby nabrać wysokości i skoczyć. Rzucił się do tyłu i
zniszczył jednego droida uderzeniem w głowę. Niesiony pędem swojego skoku, zanurkował i
pozbawił nóg następnego.
Dwóch z głowy.
Kiedy Obi-Wan rozpołowił trzeciego droida, Andra podniosła się z wibrostrzem w
dłoni. Zręcznie unikała ognia i wpiła droidowi ostrze w plecy.
Trzy rozwalone.
Czwarty droid obrócił się, aby zaatakować Andrę. Obi-Wan zablokował mieczem jego
strzał a potem posłał kopniaka w kierunku droida nadchodzącego z prawej. Andra skoczyła i
ucięła droidowi ramię. Straciwszy równowagę zachwiał się i Obi-Wan gładko przeciął go na
pół. Droid upadł na ziemię.
Obi-Wan chwycił zwisającą znad głowy winorośl i wykorzystując ją rozbujał się, żeby
powalić droida, który mierzył do Andry. Ogień z blastera wystrzelił ułamek sekundy, zanim
zamachnął się przecinając droida na pół. Andra wydała pełen bólu okrzyk i upadła na ziemię.
Obi-Wan wirował w walecznym tańcu jeszcze szybciej, odcinając głowę jednemu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pomorskie.pev.pl
  • Archiwum

    Home
    01 Rodzice chcieli Lennox Marion Jutro będzie piękny dzień
    Dragonlance Uczeń ciemności t.1 Bursztyn i popiół
    Ostatni calus dla mamy Watson Casey
    Gwiezdne Wojny 076 PowrĂłt Jedi
    Ian Watson Hard Questions
    Bratny, Roman Kolumbowie rocznik 20 Tom 2
    Gwiezdne Wojny 020 Uczeń Jedi Dzień Rozpoznania
    Zelazny Roger Amber 08 Znak Chaosu
    33 Demon nocy
    Foster, Alan Dean Humanx 01 M
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • marbec.opx.pl