[ Pobierz całość w formacie PDF ]
już wiem, jak się go pozbędę! To jest bardzo proste. Muszę tylko robid dokładnie wszystko to, czego on
zabrania. Tego on nie zniesie. Będę palid, malowad się, wychodzid wieczorami z domu, włóczyd się, jak on
to mówi... Będę również kraśd... Będzie mnie miał tak dosyd, że wyśle mnie do moich dziadków w Belgii.
106
Będę robiła wszystko to, czego on nienawidzi, stanę się podstępną, złośliwą dziewuchą, kłamczu-chą.
Będę złodziejką z czerwonymi ustami i wymalowanymi rzęsami, będę kradła pieniądze, żeby kupid sobie
papierosy, będę klęła, będę używała wulgarnych słów, takich jak gówno, burdel... On dopiero wtedy
zobaczy, ten brudny dziad.
Ten pomysł oczyścił mnie wewnętrznie. Za jednym zamachem stałam się czysta. Chyba nic nie oczyszcza
tak, jak myśl o zemście i zemsta sama.
6
Mama nakleja nalepki z ceną na konserwach, które ja następnie ustawiam na regale. Ona ma tego dosyd.
Prowadzid sklep, dlaczego nie, inni też to robią, ale on przecież obiecał jej przy tym pomagad. Pozostawił
ją jednak zupełnie samą w prowadzeniu tego interesu.
- Starczy już tutaj tej morelowej marmolady...
- Mamo, dlaczego go nie zostawisz?
- Pewnego dnia się rozwiodę. Chcę tylko zaczekad, aż wy podrośniecie.
Ma szarą twarz. Kucam obok niej przed tymi pieprzonymi puszkami i widzę z bliska jej podkrążone oczy.
- Ale my już nie jesteśmy tacy mali.
- Nie chcę, żeby zrobił z twoim bratem to samo, co zrobił z tobą. On byłby zdolny go porwad.
Znasz swojego ojca.
Mój ojciec to jest jej mąż. Od jakiegoś czasu krążą mi po głowie takie różne myśli nie do zniesienia.
Czyżby on znęcał się nad nią tak samo jak nade mną? Kiedy jednak mam taką wizję, za każdym razem
odpędzam ją daleko od siebie. On i ona razem...
- Babcia opowiadała mi o waszym rozstaniu. To było wtedy, gdy próbowałaś ze mną odejśd...
Dlaczego nie zrobiłaś tego drugi raz?
108
- To stara historia...
- Tak, ale... on cię zdradzał z inną kobietą...
- To już nie ma znaczenia.
- Jesteś pewna?
- Właściwie o co ci chodzi? Dlaczego chcesz znowu o tym mówid?
- Mam tego dosyd, nie mogę go znieśd.
- Ja też nie.
- Wiem.
- Ty nic nie wiesz... W twoim wieku nie wie się zbyt wiele i trzeba się wszystkiego nauczyd,
chociażby zaczynając od szkoły, a z tego, co ja wiem, teraz nie idzie ci w szkole zbyt wspaniale.
- Ach, oni są głupi.
- Nie mów tak! Ciągle teraz wulgarnie się wyrażasz! Jesteś nie do zniesienia!
- Jeżeli jestem nie do zniesienia, wystarczy tylko jeżeli mnie wyślecie do babci, do Belgii!
- Przecież nie o to chodzi. Posłuchaj, w wieku piętnastu lat wszyscy są tacy, człowiek się buntuje...
wierzy, że jest bardziej dorosły niż w rzeczywistości... Zaufaj mi, tak długo jak to tylko możliwe zostao
małą dziewczynką i nie martw się problemami dorosłych. Na to masz jeszcze naprawdę dużo czasu.
- Nie jestem już żadną małą dziewczynką, mam dosyd życia w zamknięciu. Chcę tak jak inni
chodzid do kina.
- Zapytamy twojego ojca.
- Nie możesz sama o tym zadecydowad? Jeden jedyny raz? Zawsze on...
- On was wychowywał tak dobrze jak umiał. Ja zgadzam się z jego zasadami. Powiedz więc, co
chciałabyś robid? Wychodzid wieczorami, obijad się z tymi dziewczętami, które ubierają się jak...
109
- Jak kurwy?
- Robisz to celowo?
- Ale co, powiedz, co w tym złego? Czyż nie mam prawa chodzid w moim wieku na taoce? Sądzisz,
że jeżeli człowiek idzie potaoczyd, to już za najbliższym rogiem będzie zgwałcony, co? Jeżeli ktoś wygląda
obco, to znaczy, że jest kryminalistą? Może kiedy chce się pójśd do kina, to tylko po to, żeby się
obmacywad w ciemności? Mam naprawdę dosyd tych zakazów...
- W twoim wieku one są potrzebne. Twój ojciec...
- Przestao z moim ojcem... Rzygad mi się chce na jego widok, mój ojciec... On ma wszystkie
prawa...
- Nathalie!
Puszki wypadają mi z rąk i natychmiast stamtąd uciekam.
Właśnie w tym dniu i potem przez parę innych dni również, które niezbyt dobrze sobie przypominam,
próbowałam dad mojej mamie coś do zrozumienia. Kręciłam się jednak w kółko, mówiłam aluzjami i
ostatecznie wszystko kooczyło się słowami: To kryzys związany z wiekiem".
Moja mama jest normalną mamą. Chciałam, usiłowałam, aby zrozumiała, co się dzieje, ale nie mogłam
jej o tym powiedzied. WSTYD. Zawsze, kiedy naprowadzałam rozmowę na ten temat, żeby ona mogła
odkryd prawdę za moimi plecami, nie mówiłyśmy tym samym językiem.
Byłam sama, wymyślałam sobie wciąż nowe pytania, konstruowałam odpowiedzi i natychmiast
wymazywałam je z pamięci. Jak powiedzied jej o tych brudnych sprawach? Znosiłam je już tak długo, że
mogłabym się uwolnid od nurtującego mnie poczucia winy. On oczywiście z pewnością zaaplikowałby mi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]